W całym kraju tylko województwo podlaskie, warmińsko-mazurskie i śląskie ma większy wzrost liczby bankructw od Dolnego Śląska w porównaniu do 2015 roku. Ubiegłoroczny obrót wszystkich firm, które upadły, wyniósł 536 mln zł.
Aż 17 z 42 z nich (40 proc.) zarejestrowano we Wrocławiu. To nie jest zaskoczenie, gdyż w ubiegłym roku ten odsetek wyniósł 38 proc. W drugim największym mieście Dolnego Śląska, Jeleniej Górze, ogłoszono w tym roku trzy bankructwa.
- Względem średnich film upadłość dotyczyła około 10 firm średniej wielkości, których obroty wynosiły od kilku do kilkunastu milionów zł. Reszta to małe przedsiębiorstwa z wpływami brutto wynoszącymi 3-4 miliony złotych - tłumaczy Grzegorz Błachnio z firmy Euler Hermes z grupy ubezpieczeniowo-finansowej, zajmującej się należnościami handlowymi.
Bankructwa ogłosiło 15 firm zajmujących się produkcją, zwłaszcza wyrobów metalowych oraz produktów dla budownictwa. Kłopoty w tej branży rozpoczęły się w marcu wraz z początkiem sezonu budowlanego. Były to w szczególności firmy wyspecjalizowane w montażu instalacji elektrycznej czy kanalizacji.
W odróżnieniu od reszty kraju, kłopoty branży budowlanej na Dolnym Śląsku nie koncentrowały się więc na sektorze budownictwa infrastrukturalnego - drogowego oraz inżynieryjnego.
- Można zauważyć związek upadłości z trudną sytuacją przemysłu wydobywczego w Polsce i na świecie. W tym upatrywałbym wzrostu upadłości firm w regionie - ratowane są same kopalnie, natomiast firmy obsługujące sektor wydobywczy nie są beneficjentami pomocy publicznej - dodaje Błachnio.
Ponadto, z powodu niepewności na rynku krajowym, jak i za granicą (wprowadzone i zapowiadane zmiany podatkowe, napływ uchodźców, Brexit) spadły po trzech latach wzrostu inwestycje przedsiębiorstw.
Według ekspertów, do końca roku dynamika upadłościowa nie powinna się diametralnie zmienić. Niemniej liczba bankructw przewyższy tę z 2015 r.
- Liczba upadłości w budownictwie i wśród firm produkcyjnych nadal będzie wyższa niż w 2015 r., ale powinny poprawić się perspektywy sektorów usług i handlu. Wynika to z ciągłego wzrostu konsumpcji, wspartego programem 500 plus - kończy Błachnio.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?