Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co z przebudową fragmentu ul. Pułaskiego. Na razie nie będzie nawet projektu, bo oferty były dla miasta za drogie

Konrad Bałajewicz
Konrad Bałajewicz
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Prawie 12 lat minęło od zakończenia ostatniej dużej przebudowy ul. Pułaskiego we Wrocławiu. Od tamtego czasu, oprócz nowego torowiska i doraźnego łatania dziur, nie za dużo się tu działo. Na początku tego roku urzędnicy zapowiedzieli duży remont odcinka od od Kościuszki do Małachowskiego. Niestety, pieniędzy zabrakło już na etapie wykonania projektu.

Ulicę Pułaskiego otwarto w czerwcu 2012 roku, po dużej przebudowie na odcinku od pl. Wróblewskiego do skrzyżowania z Kościuszki. Od tamtego czasu wyremontowano jeszcze krótki odcinek pod wiaduktem, od krzyżówki z Hubską do Małachowskiego, a w ubiegłym roku położono nowe tory.

Ostatnim, niewyremontowanym fragmentem pozostaje odcinek od ul. Kościuszki do ul. Małachowskiego. Stan nawierzchni w tym miejscu jest coraz gorszy. Miasto, co prawda, zapowiedziało taki remont, ale na przeszkodzie stanęły pieniądze.

Plany zakładają wybudowanie nowej jezdni, wydzielonego torowiska tramwajowego, drogi dla rowerów, chodników i oświetlenia. Na wysokości skrzyżowania z ul. Kościuszki i z ul. Małachowskiego powstaną nowe przejścia dla pieszych i przejazdy dla rowerów. Wyzwaniem będzie przebudowa podziemnej sieci-wodnokanalizacyjnej, pamiętającej XIX wiek oraz sieci energetycznej.

Taki zakres prac miał zostać rozpisany na projekcie remontu. Okazuje się, że zainteresowanie firm jego wykonaniem jest małe. Do Wrocławskich Inwestycji zgłosiła się tylko jedna spółka – PBW Inżynieria. Za wykonanie projektu remontu zaproponowała ponad 1,99 mln zł. Miasto na ten cel miało zarezerwowane nieco ponad 1,1 mln zł. Z powodu zbyt wysokiej kwoty, przetarg unieważniono. Niemal dwa razy wyższa cena za wykonanie projektu nie oznacza, że wyczekiwanego remontu ul. Pułaskiego nie będzie. We Wrocławskich Inwestycjach dowiedzieliśmy się, że przetarg na wykonanie projektu zostanie powtórzony.

- W związku z tym, że była jedna oferta nie było porównania cenowego. Jeszcze w tym tygodniu ponowimy ten przetarg i zobaczymy, jakie będzie jego rozstrzygnięcie, czy pojawią się nowi zainteresowani tą inwestycją. Jeśli nie, miasto może podjąć różne działania, np. negocjować cenę - tłumaczy Krzysztof Świercz z Wrocławskich Inwestycji.

Oznacza to jednak kolejne, długie procedury przetargowe (ostatni przetarg trwał 2 miesiące). Miasto chce, aby projekt był wykonany w rok od daty podpisania umowy. Próżno zatem póki co wypatrywać początku prac drogowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska