Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co z podwyżkami dla wrocławskich nauczycieli? Miastu zabraknie milionów złotych

Andrzej Zwoliński
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Dariusz Gdesz / Polskapresse
Rząd zwiększył pensje i dodatki, radni miejscy je przegłosowali, ale Wrocław wciąż nie dostał złotówki z obiecanego zwiększenia puli subwencji oświatowej.

Wrocławscy radni uchwalili dziś zmiany w regulaminach określających wysokość dodatków dla nauczycieli zatrudnionych w szkołach i innych placówkach oświatowych prowadzonych przez miasto. Musieli to zrobić po tym jak rząd przeforsował zmiany w Karcie Nauczyciela i podniósł nauczycielskie pensje, a także przysługujące im dodatki w tym za wychowawstwo i za staż.

Przypomnijmy, że wyższe pensje należą się nauczycielom już od 1 września. Wynagrodzenie zasadnicze wyniesie brutto: 3817 zł dla nauczyciela dyplomowanego, 3250 zł dla mianowanego, 2862 zł dla nauczycieli kontraktowych oraz 2782 zł dla nauczycieli stażystów. Od 1 września wprowadzono też jednorazowe świadczenie na start dla nauczycieli stażystów w wysokości 1 tys. zł oraz określona została minimalna wysokości dodatku za wychowawstwo - 300 zł. Jeżeli chodzi o ten ostatni dodatek, to we Wrocławiu dodatek funkcyjny z tytułu wychowawstwa dotychczas wynosił 220 zł. Taki sam dodatek otrzymują nauczyciele w szkołach jak i w przedszkolach. Każdemu z nich miasto dorzuci teraz po po 80 zł. Tylko na ten cel, wrocławski magistrat będzie musiał wydać do końca roku dodatkowe 1,7 mln zł. Ile stolicę Dolnego Śląska mają kosztować wszystkie podwyżki? W Urzędzie Miasta wyliczono, że kwota niezbędna na podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli tylko w tym roku, to blisko 17 mln zł. Miasto cały czas oczekuje zwrotu tych pieniędzy, wszystko wskazuje na to, że otrzyma tylko niewielką część.

Rząd dał podwyżki, ale na pieniądze każe czekać

Podwyżka musi zostać wypłacona do końca września z wyrównaniem od 1 września i pieniądze ze swoich budżetów będą musiały wysupłać samorządy. Rząd dopiero przed miesiącem przedstawił projekt rozporządzenia w sprawie podziału subwencji. Pieniądze mają być dzielone proporcjonalnie do liczby uczniów w szkołach. Ponadto przy podziale uwzględniona będzie sytuacja finansowa samorządu i wielkość prowadzonych szkół podstawowych. Te w gorszej sytuacji mogą liczyć na 190 zł więcej na ucznia, a te w lepszej sytuacji finansowej - w tej grupie jest Wrocław – na 122 zł.

- Sami musieliśmy znaleźć pieniądze na podwyżki za dwa miesiące. Rządu nie interesuje to, że miasta i gminy mają zamknięte budżety i zaplanowane wydatki do końca roku. By wysupłać te pieniądze, nierzadko po kilkanaście czy kilkadziesiąt milionów złotych, trzeba rezygnować z planowanych inwestycji lub się zadłużać, a to w przypadku samorządów, które spłacają już kredyty i znajdują się tuż pod 60 procentowy limitem relacji łącznej kwoty zadłużenia do dochodów budżetowych – mówił nam Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich, reprezentującego także Wrocław w rozmowach ze stroną rządową.

Zwiększona subwencja oświatowa na podwyżki dla nauczycieli zostanie przekazana samorządom w możliwie najszybszym terminie – informuje tymczasem resort finansów. Nie wiadomo jednak, co to dokładnie oznacza. Ministerstwo Finansów odpowiedzialność za późnienia w przekazaniu pieniędzy spycha na Ministerstwo Edukacji Narodowej, które jeszcze oficjalnie nie poinformowało o podziale środków ze zwiększonej puli subwencji. Na ten cel w budżecie państwa znalazło się miliard złotych. Samorządowcy od miesiąca alarmują, że to co najmniej o pół miliarda złotych za mało.

We Wrocławiu brakuje 5 milionów złotych

Według informacji otrzymanych z Ministerstwa Edukacji, Wrocław otrzyma 11,9 mln zł na pokrycie kosztów tych podwyżek - a zatem z miejskiej kasy musi teraz dołożyć ponad 5 mln zł. Jak nas poinformowano w magistracie, w tym roku pieniądze będą pochodziły z przesunięć budżetowych planowanych na drugą połowę roku. W związku z tym podwyżki nie spowodują zwiększenia zadłużenia Wrocławia. W kolejnych latach podwyższone wynagrodzenia nauczycieli będą realizowane z bieżących dochodów miasta.

Przypomnijmy, że do tej pory część oświatowa subwencji ogólnej przyznana Wrocławiowi na ten rok wynosiła 645,1 mln zł i pokrywała niewiele ponad połowę wydatków jakie miasto ponosi na oświatę. Stolica Dolnego Śląska, podobnie jak kilkanaście innych miast, domagała się już od rządu zwrotu kosztów reformy edukacji autorstwa Anny Zalewskiej. Nasz magistrat oszacował go na około 100 mln zł. Minister edukacji Dariusz Piontkowski, odrzucił w czerwcu te żądania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska