– Kamienica jest dalej w zarządzie miasta, nic się nie zmienia. Zaprosiliśmy organizacje do przedstawienia modeli funkcjonowania kamienicy, ale wynik nas zaskoczył. Oferty były za słabe. Mieliśmy wybór, który okazał się pozorny. Potrzebujemy czasu, by postanowić co dalej i zdecydować co tam będzie. Na razie czeka nas remont za kwotę do 5 mln zł, kończymy dokumentację projektową – mówi Bartłomiej Świerczewski z Biura Partycypacji Społecznej.
W piątek na specjalnej komisji odrzucono oba modele na funkcjonowanie kamienicy, które zaproponowały organizacje. Fundacja na Rzecz Edukacji Obywatelskiej była dobrze przygotowana formalnie, ale zaproponowała stworzenie tam przedszkola. To niezgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, ale nawet gdyby go zmienić, finansowanie przedszkola musiałoby się odbywać inaczej, niż zakłada plan BPS.
Stowarzyszenie Wyspa Słodowa 7 zebrało więcej uwag. Ich pomysł nie zawiera propozycji finansowania, a jedynie zapis, że stowarzyszenie "posiada niezbędne środki". Nie ma na to jednak dowodu. Poza tym ten podmiot chciałby stworzenia hostelu i restauracji. – Część usług miałaby być darmowa, a to biorąc pod uwagę czynsz nie daje pewności, że takie coś będzie się kalkulować. Nie będzie ich na to stać – ocenia Świerczewski. Po trzecie zaproponowano działalność sportową i edukacyjną niezgodną z miejscowym planem, kolejna rzecz to brak podpisów (jedynie skany), czy też założenie, że zarządzaniem kamienicą zajmie się inna fundacja, która dopiero powstanie, bo jeszcze nie istnieje.
– Napisano też, że kamienica nie może być zarządzana przez urzędników – mówił Świerczewski. Pomysłodawcy chcieli była ona wolna od programu czy finansowania miasta. – Jeśli aplikujemy o mienie publiczne pisanie takich rzeczy jest niepoważne – podsumował Świerczewski.
Przyznaje, że nie wie co dalej z kamienicą, nie chce podawać konkretnej działalności. Nie może być tam działalności sportowej czy edukacyjnej, ale może być zarobkowa (sklepik), wystawiennicza (muzeum, galeria), może być tam miejsce spotkań. – Wiadomo, że kamienicy nie sprzedamy i że będzie to przestrzeń otwarta, dostępna dla wszystkich – deklaruje Bartłomiej Świerczewski.
Organizacje zgłaszające swoje projekty nie muszą ich poprawiać, bo nie zostaną przyjęte. Za dużo tam niewiadomych. Jak mówi Bartłomiej Świerczewski rozmowy o kamienicy trwają od co najmniej 1,5 roku. Czas wymyślić coś innego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?