Za rywali mieć będą wrocławianie wspomnianego Zawiszę i Legię Warszawa. Zatem pudło murowane.
Impreza zyska uroczysty charakter, bo mija właśnie 50 lat od powołania do życia ciężarowej sekcji WKS-u. Utytułowanej sekcji, której wizytówką są m.in. medaliści olimpijscy. To nieżyjący już Mieczysław Nowak, który z Tokio (1964) przywiózł brąz (kat. 60 kg) oraz Marek Gołąb. Ten z kolei wybrał się po brąz do Meksyku (1968, kat. 90 kg). I będzie na uroczystości obecny.
Medale MŚ? Też były dwa. Wspomnianego Gołąba (Berlin 1966 - brąz) oraz Mariusza Jędry (Chiang Mai 1997 - srebro), który dziś jest szefem sekcji i stara się utrzymać ją przy życiu wespół z trenerem Mirosławem Chleboszem. A Chlebosz to z kolei medalista ME. Jak Marek Gorzelniak, jak Jan Łostowski, jak Gołąb, Nowak i Jędra. Trzeba też dodać olimpijczyka Włodzimierza Chlebosza czy krążki z juniorskich imprez (MŚ, ME) Dariusza Prosta, Józefa Jonka etc.
Przyjazd na imprezę zapowiedział Szymon Kołecki i z pewnością dotrze. W końcu rzucił rękawicę Zygmuntowi Wasieli i chce przejąć jego stołek prezesa PZPC. Trzeba się zatem pokazywać, lobbować. Może nadejdą lepsze czasy dla tej pięknej dyscypliny, która zdobyła w Londynie 20 procent całego naszego medalowego dorobku. Śląsk spadł akurat do II ligi, bo z różnych względów brakuje zawodników, niektórzy wyjechali za chlebem do Anglii. A przecież w klubach, oprócz gwiazd, muszą też być średniacy, musi być zaplecze. I fundusze na to zaplecze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?