Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciąża to powód do parkowania auta jak inwalida?

Janusz Michalczyk
archiwum polskapress
Stowarzyszenie Nowy Wrocław chce wydzielenia miejsc parkingowych dla kobiet w ciąży, w pierwszej kolejności pod urzędami i przychodniami lekarskimi – podało Radio Wrocław. Prowadzący audycję na gorąco skomentował, że to znakomity pomysł. Otóż, jestem przeciwnego zdania. Pomysł nie jest dobry, i to zarówno ze względów etycznych, jak i praktycznych.

Ułatwianie życia pannom i paniom w stanie błogosławionym wydaje się pozornie chwalebne. One przecież noszą w brzuchach materiał na przyszłych Polaków. Byłoby wyrazem humanitarnej troski ulżyć im w tych trudach. Czyżby? O ile się orientuję, to przywileje w zakresie parkowania samochodów mają teraz tylko osoby ze stwierdzoną oficjalnie niepełnosprawnością i nie budzi to większych kontrowersji, choć - jak to w życiu - zapewne przez niektórych bywa to prawo nadużywane.

Jestem przekonany, że wydłużanie katalogu uprzywilejowanych to ślepa uliczka. Bo niby dlaczego swoich miejsc na parkingu nie mieliby otrzymać sterani życiem seniorzy albo ludzie ze stwierdzoną nerwicą, którym rozpaczliwe poszukiwanie wolnego miejsca dla auta dostarcza niepotrzebnych cierpień.

Popatrzcie, co się dzieje na naszych ulicach. Nie dość, że trzeba przepuszczać karetki pogotowia, wozy strażackie i pojazdy policyjne, to jeszcze swoimi pasami jeżdżą miejskie autobusy i taksówki. Stojący w korkach kierowcy mogą się teraz zastanawiać, czy wkrótce nie doszlusują do nich auta prowadzone przez kobiety w ciąży lub w których są pasażerkami, bo wiezie je akurat mąż, brat czy kochanek. Powszechnie wiadomo, że nie wszystkie panie doświadczają w ciąży przykrych stanów. Są i takie, które czują się jak ryba w wodzie. Co z nimi?

Miejsc parkingowych w ważnych punktach w mieście nie przybywa - odwrotnie, wciąż są likwidowane. Jeśli urzędnicy zaczną wyznaczać postój dla kobiet w ciąży, to tylko kosztem pozostałych kierowców. Pamiętam, że dwie grupy były w PRL-u znienawidzone przez ludzi stojących w kolejkach, a kolejki stały wtedy dosłownie za wszystkim, bo półki świeciły pustkami: kombatanci wojenni i ciężarne. Po co fundować sobie powtórkę konfliktów?

We wspomnianym na początku radiowym materiale informacyjnym padło pytanie do strażnika miejskiego, jak będzie sprawdzał, czy zasadne jest korzystanie z miejsca do parkowania. Ten z rozbrajającą szczerością wyznał, że nie ma pojęcia. Rzeczywiście. Kiedy niewiasta dźwiga przed sobą pokaźny brzuszek, to sprawa wydaje się ewidentna, ale w innych przypadkach? Z powodu różnic w budowie ciała nie jest łatwo zawsze stwierdzić jednoznacznie interesujący nas fakt.

Czy strażnik ma dokonać oceny „na oko”, czy domagać się okazania zaświadczenia od lekarza? Jeżeli specjalne plakietki mają być wydawane na podstawie orzeczeń fachowca (jak dla niepełnosprawnych), to czy będzie na nich określony termin obowiązywania przywileju (dzień przewidywanego rozwiązania)? A co z paniami, którym być może po prostu spóźnia się okres? Mają o tym dyskutować z funkcjonariuszem straży miejskiej czy poprosić o wezwanie na miejsce zdarzenia strażniczki, analogicznie do przesłuchania na policji?

Mam wrażenie, że Nowy Wrocław to grupa idealistów, którzy chcą dobrze, ale niepotrzebnie komplikują wszystkim życie.

od 7 lat
Wideo

Burze nad całą Polską

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska