Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ci niegrzeczni chłopcy sportu

Jakub Guder
Igor Sypniewski
Igor Sypniewski Polskapresse
Łódzka prokuratura wydała jakiś czas temu list gończy za byłym hokeistą Krzysztofem Oliwą, którego podejrzewa o wyłudzenie prawie 35 tysięcy złotych kredytu. W polskim sporcie mieliśmy więcej niegrzecznych chłopców. Niektórzy nie poradzili sobie z problemami, inni odsiedzieli swoje w więzieniu i wrócili do gry - pisze Jakub Guder.

Jeśli zawodnik miał 10 cm "wartości", a przy tym 2 cm chimery, to było dobrze. Gdy było inaczej, to gorzej - zwykł mawiać Władysław Pałaszewski, legendarny trener siatkarskiej Gwardii Wrocław, z którą w latach 1980-1982 trzykrotnie zdobywał mistrzostwo Polski. Na rzeczy się zna, bo w mistrzowskim składzie miał niepokornych. Jednak nie tylko on. Polski sport zna historie gwiazd sportu, które na boisku były nieocenione, a poza nim radzenie sobie z życiem przychodziło im trudno...

Piłkarskie przypadki
Jeśli ktoś myśli, że alkoholowe incydenty to wyróżnik tylko kadry Franciszka Smudy, jest w błędzie. Przypomnijmy sobie chociaż głośną "aferę na Okęciu" z początków grudnia 1980 roku. Reprezentacja - prowadzona wtedy przez Ryszarda Kuleszę - wybierała się na eliminacyjny mecz mistrzostw świata na Maltę. Tuż przed odlotem nasz bramkarz, Józef Młynarczyk, zjawił się na lotnisku (jak informowali dziennikarze) w stanie "wskazującym". Selekcjoner nie chciał go zabrać do samolotu, ale wstawili się za nim Boniek, Terlecki oraz Żmuda. Polecieli wszyscy, ale już na miejscu interweniował PZPN. "Buntownicy" nie zagrali z Maltą, a trener Kulesza stracił pracę.

To był pojedynczy wybryk, ale wśród naszych piłkarzy są i tacy, którym alkohol zniszczył karierę. Listopadowy wieczór 2000 roku. Manchester United na słynnym stadionie Old Trafford podejmuje w ramach Ligi Mistrzów Panathinaikos Ateny z dwoma Polakami w składzie: Krzysztofem Warzy-chą i Igorem Sypniewskim. Grecy przegrywają to spotkanie 1:3, ale Sypniewski gra jak natchniony. Jak sam później wspominał, specjalnie w tym meczu zbiegał na lewą stronę, by kiwać Ga-ry'ego Neville'a. Anglik nie mógł sobie poradzić i poprosił o pomoc Davida Beckhama.

Później Sypniewski złamał rękę, wkrótce wrócił do Polski, zagrał kilka spotkań i uciekł za granicę. Występował w Szwecji, gdzie policja zatrzymała go, gdy prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Znów przyjechał do kraju. Wiosną 2007 roku wraz z innymi kibicami ŁKS-u, którego był wychowankiem, awanturował się na stadionie. Wyrywał krzesełka. Wylądował w areszcie. Kilka dni później mówił: - Gdy mama wychodzi do pracy, to mnie zamyka na taki zamek, którego nie można otworzyć od środka. Sam ją o to proszę.

W tym samym roku dostał wyrok: 1,5 roku więzienia za groźby pod adresem matki i swojej konkubiny oraz znieważenie policjanta. Do wielkiej piłki już nigdy nie wrócił.

Na Dolnym Śląsku kibice kojarzą zapewne Łukasza Mierzejewskiego, mistrza Polski z Zagłębiem Lubin z 2007 roku i mistrza Europy do lat 18 z Finlandii z 2001 roku. Właśnie po mistrzowskim turnieju w Skandynawii tamtejsza policja zaczęła go ścigać za gwałt na młodej Fince. Był w tej sprawie aresztowany, ale ostatecznie oczyszczono go z zarzutów.
Wśród piłkarzy barwną postacią jest jeszcze wicemistrz olimpijski z Barcelony z 1992 roku, bramkarz Arkadiusz Onyszko. Wieloletni zawodnik duńskich klubów spędził 3 miesiące w domowym areszcie za napaść na swoją byłą żonę, a potem wydał autobiografię, w której pisał m.in. "Jestem katolikiem, więc nie lubię homoseksualistów".

Bokser bójkę ma we krwi
10 walk na zawodowym ringu, 10 wygranych, 8 przez nokaut, w tym 5 w I rundzie. To nadzieja polskiej wagi ciężkiej - 23-letni Artur Szpilka, który... wyszedł z więzienia 22 kwietnia 2011 roku. Zatrzymany został w październiku 2009 roku, zaraz po ważeniu przed walką z Wojciechem Bartnikiem. Ich pojedynek miał poprzedzić następnego dnia polskie starcie stulecia Adamek vs Gołota w łódzkiej Atlas Arenie. Szpilka skazany został za bójkę na dyskotece. Jak zaczynał swoją przygodę z boksem? - Byłem umówiony na kolejną "ustawkę". To było na stadionie Cracovii. Jakiś trener zobaczył, że mamy się bić i za-ciągnął nas na salę, mówiąc, że jeśli walka, to tylko w rękawicach. Szybko znokautowałem rywala i tak to się zaczęło... - wspomina.

Gdy jesteśmy przy pięściarstwie, to oczywiście wspomnieć należy o Andrzeju Gołocie. Jego problemy z prawem zaczęły się w końcu lat 80. W 1988 roku pobił pięciu bramkarzy na dyskotece w Warszawie. Rok później został oskarżony o gwałt i pobicie milicjanta. Oskarżenie wycofano. Potem pobił jeszcze mężczyznę we Włocławku i uciekł z kraju. Wrócił dopiero w 1996 roku, gdy prezydent Aleksander Kwaśniewski wydał dla niego list żelazny. Został co prawda skazany, ale sprawa się przedawniła.

Oliwa do ognia
Najświeższa jest sprawa Krzysztofa Oliwy. Prokuratura w Łodzi wydała za byłym hokeistą list gończy. Poszukiwany jest za próbę wyłudzenia prawie 35 tys. zł kredytu. Oliwa to jedyny Polak, który zdobył Puchar Stanleya. Grzeczny nigdy nie był. Grając w NHL, pełnił rolę enforcera, czyli swego rodzaju ochroniarza kolegów z zespołu. Jak sam przyznał, na lodzie stoczył ponad 400 bójek.

Doszło do tego, że pobił też... kolegów z reprezentacji. Krótko mówiło się także, że mógłby się zmierzyć z Mariuszem Pudzia-nowskim w formule MMA. Kłopot w tym, że teraz nikt nie wie, gdzie on jest. Nawet policja...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska