Początek sezonu 2016/2017 jest daleki od wymarzonego dla podopiecznych Ireneusza Mamrota. Po ciężkim laniu w Olsztynie (porażka 0:3 ze Stomilem - przyp. PJ) tym razem ,,pomarańczowo-czarni musieli uznać wyższość GKS-u Katowice.
O ile wynik pierwszego meczu był o wiele gorszy niż gra głogowian, o tyle w niedzielę zwycięstwo katowiczan było całkowicie zasłużone. Prowadzenie gościom dał w końcówce pierwszej połowy Dawid Abramowicz, który wykorzystał przedłużenie piłki przez Mateusza Kamińskiego po rzucie rożnym i nie dał szans Sławomirowi Janickiemu.
Bramkarz Chrobrego nie popisał się za to przy drugiej bramce. Chcąc zagrać do jednego z partnerów podał wprost pod nogi Łukasza Zejdlera, a ten nie miał problemów z pokonaniem go w sytuacji sam na sam. Dolnoślązacy odpowiedzieli dwoma uderzeniami Mateusza Machaja, ale to było zbyt mało, by zdobyć choćby punkt.
Po drugiej z rzędu porażce piłkarze Mamrota zamykają tabelę I ligi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?