Chemik Police - Impel Wrocław 2:3 (25:13, 23:25, 13:25, 25:13, 10:15)
[b]Chemik: Werblińska 9, Bednarek-Kasza 7, Glinka-Mogentale 16, Bjelica 21, Veljković 9, Ognjenović 6, Zenik (libero) oraz Krzos, Rabka 1, Kowalińska 2, Mróz 1 i Jagieło 1
Impel: Ptak 11, Kąkolewska 12, Cutura 17 (MVP), Gryka, Topić 11, Kaczor 10, Sawicka (libero) oraz Mroczkowska 1, Kwiatkowska, Grejman, Kauffeldt i Hagglund 2.
Mecz był bardzo nierówny z obu stron, ale liczy się efekt końcowy. Gdy w pierwszym secie Chemik rozbił siatkarki Tore Aleksandersena do 13, wydawało się, że będziemy mieli powtórkę z czterech poprzednich spotkań obu ekip – szybkie 3:0 dla mistrzyń Polski.
Impelki przeszły jednak niesamowitą metamorfozę w kolejnych dwóch partiach. W drugiej wygrały co prawda zaledwie do 23, ale prowadził już nawet 18:12, by w końcówce pozwolić się dojść rywalom na remis po 22. Na szczęście końcówka była dla nich.
Set trzeci miał zaskakująco jednostronny przebieg – poli-czanki ugrały ledwie 13 oczek. W czwartym było dokładnie odwrotnie.
W piątej odsłonie zaczęło się kiepsko, bo od prowadzenia Chemika 4:1. Impel jednak z każdą piłką się rozkręcał i zwyciężył pewnie 15:10.
Słowa uznania należą się zwłaszcza dla MVP meczu Hany Cutury, rozgrywającej Jenny Hagglund, ale przede wszystkim dla libero Agaty Sawickiej, która rozegrała kapitalne zawody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
