Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcesz wsiąść do tramwaju? Weź drabinę!

Weronika Skupin
Przystanek Arkady-Capitol przy ul. Świdnickiej w stronę Powstańców Śląskich to miejsce, w którym do tramwaju najłatwiej byłoby wsiąść mając do dyspozycji drabinę. By zejść spod arkad na jezdnię, trzeba się nieźle nagimnastykować, bo stopnie są wysokie. Jeszcze gorzej jest z wsiadaniem do tramwaju, szczególnie gdy podjeżdża tam stary wagon Konstal. – Często rezygnuję z korzystania z tego przystanku. Nie potrafię tam wejść do wagonu – oburza się nasza Czytelniczka Janina Marzec.

Wysiadanie z tramwaju na przystanku Arkady-Capitol pod arkadami, nawet dla młodych osób nie jest wygodne i komfortowe. Dla starszych taka przeszkoda jest często nie do przejścia. Od jezdni po pierwszego stopnia schodków prowadzących do tramwaju Konstal są 42-44 cm, w zależności od konkretnego tramwaju i miejsca na jezdni. Tę wysokość trzeba pokonać jednym susem.

Na niektóre niskie przystanki znalazł się we Wrocławiu sposób: wyniesiono jezdnię i zrobiono z nich tzw. przystanki wiedeńskie. Dlaczego nie zrobiono tego na ul. Świdnickiej?
– Wynika to z faktu, że są tam obok torowiska dwa pasy ruchu, a w takiej sytuacji takie rozwiązanie byłoby bardzo niebezpieczne – uważa Zbigniew Komar, zastępca dyrektora Wydziału Infrastruktury i Gospodarki w urzędzie miejskim. Dodaje, że przystanki wiedeńskie buduje się we Wrocławiu jedynie na jezdniach z jednym pasem ruchu kołowego.

Komar wyjaśnia, że gdy jezdnia jest wyniesiona, ułatwia życie pasażerom MPK, ale jednocześnie kierujący mają ograniczoną widoczność jezdni. – Podobnie jak i widoczność pieszych chcących np. podejść do zbliżającego się tramwaju. – mówi.
– Pomimo, że nie ma formalnego przepisu odpowiadającego na pytanie czy wolno czy nie wolno zastosować przystanek wiedeński przy dwóch pasach ruchu, to rozwiązanie, takie byłoby w tym konkretnym przypadku bardzo ryzykowne – dodaje.

Może więc warto skierować w to miejsce więcej tramwajów niskopodłogowych? Jak tłumaczy Agnieszka Korzeniowska z MPK, by to zrobić, trzeba je zabrać pasażerom w innej części miasta. – Obecnie czekamy na kolejne osiem tramwajów niskopodłogowych, które pojawią się do końca roku i dzięki którym będziemy mogli zwiększyć częstotliwość kursowania taboru niskopodłogowego proporcjonalnie w całym mieście. Wówczas więcej kursów niskopodłogowych pojawi się także na liniach zatrzymujących się na tym przystanku – mówi Agnieszka Korzeniowska.

Taki problem występuje nie tylko na tym jednym przystanku. Jak mówi wrocławianka Barbara Ogłaza, trudno też wsiąść do tramwaju na ul. Szczytnickiej, Curie-Skłodowskiej czy rondzie Reagana. – Nie tylko osoby niepełnosprawne i osoby po urazach, ale nawet niska osoba zdrowa nie wejdzie do tramwaju, gdy nie ma wysepki. Na Curie-Skłodowskiej i Szczytnickiej jedna osoba drugą musi wpychać do tramwaju, czasami ludzie wchodzą nawet na kolanach – mówi pasażerka.
Wsp. KGR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska