MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Były zastępca Jacka Sutryka ujawnia kulisy swojej dymisji i zarządzania Wrocławiem

Andrzej Zwoliński
Andrzej Zwoliński
Adam Zawada: Represje na środowisku politycznym, które chce prowadzić dialog o najważniejszych dla Wrocławia sprawach, to zabijanie samorządności jako takiej. Oczekiwanie, że wszystkie propozycje będą bezrefleksyjnie popierane to utopia
Adam Zawada: Represje na środowisku politycznym, które chce prowadzić dialog o najważniejszych dla Wrocławia sprawach, to zabijanie samorządności jako takiej. Oczekiwanie, że wszystkie propozycje będą bezrefleksyjnie popierane to utopia Pawel Relikowski / Polska Press
Adam Zawada, były wiceprezydent Wrocławia komentuje ostatnie wstrząsy na politycznej scenie miasta. Zawada mówi o nie do końca dla niego zrozumiałym, politycznym kontekście swojej dymisji, ale też o kulisach zarządzania miastem przez Jacka Sutryka. Ocenia też ostatnie przetasowania w Radzie Miejskiej Wrocławia, w tym transfer Macieja Zielińskiego do Współczesnego Wrocławia i tym samym utratę większości przez koalicję wspierającą prezydenta.

Decyzja o zdymisjonowaniu Pana, to w moim przekonaniu zemsta Jacka Sutryka za bunt radnych Nowoczesnej i zapowiedź głosowania przeciwko budżetowi miasta na 2021 rok. Jak Jacek Sutryk uzasadnił decyzją o odwołaniu Pana ze stanowiska?
Prezydent zaznaczał, że pozytywnie ocenia naszą współpracę. Oznacza to, że rzeczywiście, decyzja miała charakter czysto polityczny. Chciałbym jednak mocno zaprotestować przeciw wprowadzaniu do samorządu kategorii zemsty. Znamy te kategorie z polityki ogólnopolskiej i chyba wszyscy zgadzamy się, że wprowadzanie ich do spraw lokalnych to szkodliwa tendencja. Bo i za co miała by to być zemsta? Za wnioski do budżetu, które realizują oczekiwania wrocławianek i wrocławian? Za oczekiwanie dialogu i szacunku w samorządzie? Nie można przecież mścić się na radnych za sumienne wykonywanie swojego mandatu, który pochodzi przecież z bezpośrednich wyborów.

Jeżeli zarówno prezydent Sutryk, jak i Pan, pozytywnie oceniliście ponad dwuletnią współpracę, to czy nie wydaje się Panu, że wyborcy poczuli się zagubieni i nie zrozumieli decyzji o dymisji?
Rzeczywiście jest to dla mieszkańców niezrozumiałe. W sprawach związanych z ochroną środowiska i klimatu poczyniliśmy przecież we Wrocławiu w ciągu ostatnich dwóch lat znakomite postępy. Represje na środowisku politycznym, które chce prowadzić dialog o najważniejszych dla Wrocławia sprawach, to zabijanie samorządności jako takiej. Oczekiwanie, że wszystkie propozycje będą bezrefleksyjnie popierane to utopia. Fenomen sukcesu naszego miasta był budowany zawsze w oparciu o szacunek i dialog. Mieszkańcy to pamiętają, są z tego dumni i dlatego wielu z nich czuje się zagubionymi w obecnej sytuacji.
Chciałbym podziękować mojemu środowisku politycznemu za możliwość pełnienia funkcji wiceprezydenta w ostatnich dwóch latach. To dzięki nim mogliśmy zrobić wiele dobrego dla miasta. Jednocześnie winien jestem nie mniejsze podziękowania dla wszystkich moich współpracowników i współpracowniczek w urzędzie miasta. Widziałem, że wszyscy, od referentów po dyrektorów, dawali z siebie absolutne 110 procent zaangażowania. Na szczególne podziękowania zasługują przede wszystkim aktywiści, radni osiedlowi, reprezentanci licznych stowarzyszeń i grup nie formalnych z którymi miałem możliwość pracować ponieważ to właśnie dzięki ich zaangażowaniu i wrażliwości moje działania mogły być bardziej efektywne. Jeszcze raz: serdeczne dzięki!

Jak wyjaśni Pan rozłam wśród działaczy Nowoczesnej i powstanie w Radzie Miejskiej klubu Współczesny Wrocław? Jest Panu bliżej do okrojonego klubu Nowoczesnej pod kierownictwem Piotra Uhle, czy do radnych Tadeusza Grabarka i Tomasza Hanczarka?
Mam to szczęście, że nie muszę wybierać. Moje środowisko polityczne pozostaje spójne, choć rzeczywiście realizuje dziś swoje zadania w radzie miejskiej w dwóch klubach. Warto jednak zaznaczyć, że Tadeusz Grabarek jest wiceszefem zarządu krajowego Nowoczesnej i szefem jej regionalnych struktur. Tomasz Hanczarek również nadal jest członkiem N. Nadal działamy razem, czego najlepszym dowodem niech będzie wspólne oświadczenie klubów Nowoczesna i Współczesny Wrocław, a także posła Krzysztofa Mieszkowskiego, które krytycznie oceniało sprawę mojego odwołania. Radni podjęli działania, które zwiększają przestrzeń dla dialogu i szacunku w radzie, mocno wspieram ich działania i jestem – jak zawsze – do dyspozycji w merytorycznej pracy dla miasta.

Jacek Sutryk po decyzji Macieja Zielińskiego o przejściu do Współczesnego Wrocławia utracił większość w Radzie Miejskiej ze swoim Forum – Wrocław Wspólna Sprawa. Jak Pan to skomentuje?
Maciej Zieliński to legenda wrocławskiego sportu i z pewnością jest dużym wzmocnieniem dla każdego środowiska z którym współpracuje. Trudno dzisiaj powiedzieć jak wpłynie to na relacje w radzie miejskiej. Jeżeli taka zmiana zwiększy podmiotowość radnych jako reprezentantów mieszkańców będzie to dobra informacja dla wrocławianek i wrocławian.

Będziecie – jako Nowoczesna - zdecydowanie opozycją wobec Jacka Sutryka, czy zamierzacie popierać jego inicjatywy?

Nasze relacje z prezydentem Sutrykiem pozostają otwarte. W oświadczeniu mojego środowiska politycznego można przeczytać, że decyzja o moim odwołaniu została odebrana jako jednostronne wypowiedzenie naszych relacji koalicyjnych. Jeżeli Prezydent będzie chciał je ułożyć w jakiś sposób na nowo – potrzebne są rozmowy w oparciu o podstawowe wartości – partnerski dialog i wzajemny szacunek.

Jaką rolę w ostatnich przetasowaniach w Radzie Miasta odegrał Rafał Dutkiewicz ze swoją Nową nadzieją, do której również Pan zgłosił swój akces?

Opinie Rafała Dutkiewicza o pewnego rodzaju przesileniu politycznym, które obserwujemy we Wrocławiu w ostatnich miesiącach można poznać w licznych komentarzach, których udzielał publicznie. W stowarzyszeniu, które na dziś ma charakter think-tanku, współpracujemy z prezydentem Dutkiewiczem intensywnie. Ostateczne decyzje były jednak podejmowane autonomicznie przez radnych.

Prezydentowi Jackowi Sutrykowi wielokrotnie zarzucano na forum publicznym dość obcesowe odnoszenie się do krytykujących go osób. Bezpardonowo potraktował byłych współpracowników Rafała Dutkiewicza zwalniając ich z miejskich spółek i instytucji. Jak Pan ocenia jego sposób zarządzania miastem i jak to wpłynęło na to, ze wasze drogi się rozeszły?
Nasza współpraca przyniosła miastu wiele sukcesów, nasze działania – szczególnie w zakresie walki ze smogiem czy adaptacji do zmian klimatu i ochrony środowiska – były wielokrotnie przedstawiane jako wzór dla innych samorządów. Trudno ocenić mi tę współpracę inaczej niż pozytywnie. Osobiście uważam, że rolą samorządowców jest rozmowa ze wszystkimi uczestnikami debaty publicznej. Nawet wtedy, gdy mają inne zdanie, czasem nawet mocno krytyczne. To z dialogu opartego na wzajemnym szacunku bierze się wartość dodana i zmiany na lepsze. To dlatego ani przez chwilę nie wahałem się nad nawiązaniem współpracy z przedstawicielami Extinction Rebellion, Dolnośląskiego Alarmu Smogowego, Akcji Miasto czy innych organizacji społecznych.

Czy możemy się teraz spodziewać kolejnych dymisji w Ratuszu, a jeżeli tak to kogo pozbędzie się Jacek Sutryk?
To pytanie sugerowałbym skierować do Pana Prezydenta.

Jak ocenia Pan prowadzoną ostatnio politykę Jacka Sutryka w kontekście całej serii podwyżek jakie nam zafundowano?
Podwyżki w sposób zrozumiały budzą niepokój wrocławianek i wrocławian, a w efekcie również ich reprezentantów w radzie miejskiej. Moje środowisko wykazało się tu dużą odpowiedzialnością. W trudnych czasach pandemii, a także przy kolejnych ciosach ze strony rządu w kasę samorządów coraz bardziej widać problemy z dopięciem budżetu. Radni zdecydowali się poprzeć niepopularne decyzje sygnowane przez Prezydenta Sutryka, ale jednocześnie zadeklarowali dystans do przedstawianych wyliczeń i zapowiedzieli wnikliwą weryfikację, czy przedstawione liczby wytrzymają zderzenie z rzeczywistością. Z tego co wiem, radni korzystają ze swoich statutowych i ustawowych uprawnień kontrolnych i ten proces analizy skutków finansowych już się rozpoczął. Opinia publiczna będzie sukcesywnie poznawała jej wyniki. Jeżeli wyliczenia pana prezydenta się nie sprawdzą – radni będą czuli się w obowiązku podjąć odpowiednie kroki.

Jak widzi Pan swoja przyszłość na scenie politycznej Wrocławia? Jakie ma Pan plany lub pomysły na Wrocław?
Ostatnie dwa lata przekonały mnie, że jest we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku jeszcze mnóstwo roboty do wykonania. Postępujący kryzys klimatyczny wymaga od nas natychmiastowych działań. Pozostanę bardzo aktywny w życiu publicznym miasta i regionu, bo bezczynność nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem. W jakiej formule? Przyszłość pokaże.

Zobacz także

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska