Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były piłkarz Śląska: Na Bełchatów z dwójką z przodu

Jakub Guder
- Ile można być bez formy? - pyta o Johana Voskampa Werner Peterek
- Ile można być bez formy? - pyta o Johana Voskampa Werner Peterek Janusz Wójtowicz
- Dałbym szansę Więzikowi, ale nie 10 czy 15 minut, lecz przynajmniej jedną połową - mówi Werner Peterek.

Werner Peterek

Rocznik 1944, obrońca, w latach 1971-1974 rozegrał 78 spotkań w Śląsku Wrocław. W listopadzie 1988 roku wraz z Ryszardem Urbankiem poprowadził WKS w jednym meczu (0:2 u siebie z Widzewem). Wcześniej odpowiadał za bank informacji, gdy trenerem w Śląsku był Henryk Apostel. Syn Teodora Peterka - olimpijczyka z Berlinu (1936 r.), legendarnego napastnika Ruchu Wielkie Hajduki (Chorzów), z którym 5 razy był mistrzem Polski. PAP Teodora Peterka ze 154 golami klasyfikuje na 6. miejscu wśród strzelców wszech czasów polskiej ligi, chociaż sam Peterek podawał,że strzelił 159 goli (wtedybyłoby to 5. miejsce). JG

Jak Pan ocenia niedzielny mecz z Podbeskidziem?
Śląsk ma duży potencjał, tylko nie zawsze go wykorzystuje. Pojawia się pytanie - czym to jest spowodowane? Albo złym samopoczuciem, albo złą dyspozycją w danym dniu. Nie ujmujmy jednak Podbeskidziu, które podyktowało trudne warunki. Bronią się przed spadkiem i każdy punkt jest dla nich na wagę złota. Nie zmienia to oczywiście faktu, że nasz zespół nie pokazał pełni swoich możliwości. Mogą być przemęczeni albo... zostawiam znak zapytania.

Chodzi o brak pieniędzy?
To jest drugorzędna sprawa. Może po przygotowaniach, tylu sparingach, meczach ligowych i pucharowych potrzebują trochę spokoju? Nie oszukujmy się jednak - jesteśmy dobrym zespołem i Podbeskidzie przyjechało tu na pożarcie. Może gdyby Mila strzelił karnego, wszystko wyglądałoby inaczej na boisku. Rywal musiałby się wtedy otworzyć. Mając jednak remis, z każdą minutą widzieli, że ich szanse na dobry wynik rosną. Mówi się, że każdy punkt jest dobry, ale my powinniśmy walczyć o obronę mistrzostwa Polski. Wierzę w to, że ci chłopcy się odnajdą, odbudują i będzie lepiej.

Po krótkim epizodzie jest Pan w stanie powiedzieć coś więcej o Eriku Mouloungui?
Wniósł szczyptę ożywienia, ale brakowało dokładności. O umiejętnościach trudno coś powiedzieć, bo był za krótko na boisku.
Skąd bierze się w Śląsku problem z napastnikami - są w słabej formie, czy zwyczajnie nie mają umiejętności?
Nie ma w Śląsku klasycznej "dziewiątki". Ci, których oglądamy teraz, nie mają jeszczewystarczających umiejętności, by spełniać taką rolę.

W polskiej ekstraklasie są tacy piłkarze?
W Legii jest kilku zawodników, którzy mają na to potencjał, ale już w Wiśle ta pozycja zawodzi. Trzeba się z tym pogodzić, że we Wrocławiu nie ma takiego piłkarza. Zresztą teraz bardzo trudno o kogoś klasowego na tę pozycję.

Johan Voskamp to też piłkarz bez formy?
Ile można nie mieć formy? Gdy się pojawił w Śląsku, wydawało się, że to będzie pożyteczny piłkarz. Na dzień dzisiejszy to niewypał. Moje zdanie jest takie, że nie nadaje się do gry w ekstraklasie. Obym się mylił.

Na wrocławianach chyba odbija się też słabsza forma Sebastiana Mili.
Zgadza się. Jeżeli on nie "obsłuży" podaniem zawodnika z przodu, to kto ma to zrobić? Być może jest to chwilowa niedyspozycja kapitana, bo przecież z dnia na dzień nie traci się umiejętności. Może stracił siły - wtedy też gubi się wiele zalet.

A jak oceni Pan pracę Stanislava Levego? Debiutował w meczu z Podbeskidziem, remisując 1:1. W niedzielę też był remis, więc można zaryzykować twierdzenie, że progresu nie ma.
Tak mogłoby się wydawać, ale jednak wykonał jakąś pracę z zespołem. Trudno mi go oceniać, bo nie obserwuję na co dzień jego zajęć z drużyną. Oglądam jedynie mecze. Mnie i moich kolegów interesują przede wszystkim wyniki, za którymi są konkretne spotkania. O nich mogę się wypowiadać. Jeśli chodzi o pojedynek z Podbeskidziem to tym, co mnie zaskoczyło, była zmiana Ćwielonga. To był jedyny piłkarz, który chciał grać, włączał się do akcji, próbował indywidualnych rozwiązań. Potrafi stworzyć sobie sytuację nawet w polu karnym i dla mnie ta roszada była zaskakująca. Być może pojawiła się jakaś niedyspozycja.

Czy Śląsk powinien grać dwoma napastnikami? Trener Levy mówi, że to nie ma znaczenia, bo w obecnym ustawieniu do akcji włączają się skrzydłowi i chwilami jest trzech zawodników z przodu.
Wydaje mi się, że z takimi zespołami, jak Podbeskidzie, trzeba grać z dwoma napastnikami. Szczególnie u siebie. Wciąż o coś walczymy, dlatego powinno nam zależeć, żeby zwiększyć siłę uderzeniową zespołu. Rywal widzi, jakim systemem gramy. Zdaje sobie sprawę, że jeśli przeciwnik ma dwóch napastników, to trzeba poświęcić im więcej uwagi, czuje większy respekt. Do tego dochodzą skrzydła, więc już uderzamy czwórką.

Może czas postawić na młodych? Może drugim napastnikiem powinien być Więzik?
Ja bym się nad tym nie zastanawiał. Dałbym mu szansę i wstawił do składu, ale nie na 5, 10 czy 15 minut, ale minimum na jedną połowę. Trzeba więcej odwagi. Mamy młodych, obiecujących zawodników, o których słyszymy już od kilku miesięcy, ale nie dostają szansy na boisku. Inne zespoły nie boją się postawić namłodych. Mówi się, że nie ma dla nich miejsca, ale przecież w 25--osobowej kadrze znajdą się dwa ogniwa, które są na takim samym poziomie, jak młodzi zawodnicy. Nie zaryzykujesz - nie zyskasz, bo ciągle ten młody piłkarz będzie na dalszym planie.

Pozytywnie za to zaskakuje Krzysztof Ostrowski.
On stwarza przewagę, o której cały czas rozmawiamy. Jestem mile zaskoczony jego grą. Myślałem, że będzie występował na swojej dawnej pozycji. Takiego zawodnika Śląsk właśnie potrzebował. We współczesnej piłce boczni obrońcy stają się bocznymi napastnikami. Jego postawa dla niektórych powinna być przykładem. Chciał pokazać, że nie powinno się go skreślać, że można na niego liczyć.

Co należy zmienić przed meczem z Bełchatowem?
Siłą Śląska musi być przód. Powinniśmy zagrać trochę odważniej. Musimy mieć też nadzieję, że Sebastian Mila odbuduje się i wróci do formy. No i tak jak mówiłem: nie bójmy się i zagrajmy na dwóch napastników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska