Do zdarzenia doszło w lipcu ubiegłego roku na terenie wrocławskiego Śródmieścia. Na jednym ze skwerów przechodnie zauważyli leżącego na ziemi małego ptaka, który potrzebował pomocy. Prawdopodobnie podczas lotu uderzył w przeszkodę i spadł doznając obrażeń, które uniemożliwiały mu dalszy lot.
Przechodnie wezwali odpowiednie służby i czekali na ich przyjazd. - Wtedy podszedł do nich 39-letni mężczyzna, który od dłuższego czasu przyglądał się całemu zdarzeniu. Nagle, całkowicie bez żadnego ostrzeżenia, uderzył nogą w głowę ptaka i go zabił. Następnie, po krótkiej awanturze, oddalił się z miejsca zdarzenia – relacjonuje st. sierż. Krzysztof Marcjan z wrocławskiej policji.
Mimo że zgłoszenie o sytuacji policjanci otrzymali dopiero po 20 dniach, dochodzeniowcy z ul. Grunwaldzkiej namierzyli sprawcę brutalnego uśmiercenia rannego zwierzęcia.
- Mężczyzna przyznał się do zabicia zwierzęcia i usłyszał zarzuty z ustawy o ochronie zwierząt. Funkcjonariusze przekazali wszystkie materiały do prokuratury, która rozpoczęła swoje działania, zmierzające do ukarania 39-latka – dodaje Marcjan.
Teraz jego sprawą zajął się sąd.
Zobacz także
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?