Buforowa znów do remontu. Studzienki są za nisko, a winnego nie ma

Niecałe dwa lata po zakończeniu kapitalnego remontu, który kosztował 77 mln zł, ul. Buforowa znów jest przebudowywana. Okazało się, że trzeba podnieść studzienki MKT, czyli miejskiej kanalizacji technologicznej, które znajdują się znacznie poniżej poziomu drogi.

Prace obejmą trzy odcinki: 128 metrów, na którym są dwie studzienki, 157 metrów i trzy studzienki oraz 23 metry z jedną studzienką. Wrocławskie Inwestycje wybrały do przebudowy firmę Miwro z Bykowa, która za wykonane roboty otrzyma 230 tys. zł.

Wrocławskie Inwestycje podczas szukania firmy do przebudowy wskazywały, że obniżenie terenu, na którym znajdują się studzienki i kanalizacja MKT, sprzyja utrzymywaniu się kałuż. Woda po opadach zalewa wnętrza studzienek i tej kanalizacji. - Podniesienie MKT do poziomu nasypu drogowego zabezpieczy kanalizację przed podtapianiem wodami opadowymi - napisali urzędnicy w dokumentach przetargowych.

Dziś jednak rzecznik prasowy Wrocławskich Inwestycji Bartosz Nowak o zalewaniu nie mówi. Pytany czy winę za złe umieszczenie studzienek ponosi wykonawca przebudowy ul. Buforowej, czy projektant twierdzi, że obecna przebudowa to “prace wyprzedzające w stosunku do budowy trasy komunikacji zbiorowej, która obecnie jest projektowana”.

- Konieczność podniesienia studni MKT jest konsekwencją pozostawienia drzew w ul. Buforowej do czasu realizacji budowy trasy autobusowo-tramwajowej. Decyzja o przyspieszeniu tej części prac zapadła po tym, jak zewnętrzni operatorzy telekomunikacyjni zadeklarowali swoje inwestycje na terenie dynamicznie rozwijającego się Jagodna. Prace na infrastrukturze MKT łatwiej przeprowadzić jeszcze przed ułożeniem obcych światłowodów, dlatego są już realizowane - przekonuje Bartosz Nowak i dodaje, że wyłączające się oświetlenie uliczne na Buforowej nie ma związku z zalewanymi studzienkami, tylko spowodowane jest wypadkiem samochodowym, w wyniku którego w słupie uderzonym przez auto powstało zwarcie.

Nową ul. Buforową auta zaczęły jeździć w czerwcu 2019 r. Puszczenie tam ruchu nie oznaczało zakończenia prac: lista poprawek przedstawionych wykonawcy sprawiła, że oficjalnie budowa zakończyła się dopiero w październiku 2019 r. Na tym wjeździe do Wrocławia w godzinach szczytu tworzą się korki, przez co przejechanie 3 kilometrów przez Jagodno niejednokrotnie zajmuje nawet 40 minut. Po przebudowie droga w przeważającej części nadal ma tylko po jednym pasie ruchu w każdą stronę.

O jakiej trasie autobusowej mówi rzecznik WI?

Władze Wrocławia przez lata zapewniały, że powstanie trasa tramwajowa na Jagodno. Także obecny prezydent Wrocławia Jacek Sutyk obiecywał wybudowanie tej linii. Okazał się jednak, że urzędnicy zapomnieli, iż torowisko tramwajowe ma krzyżować się z linią kolejową przecinającą ul. Buforową. A kiedy sobie o tym przypomnieli i w październiku 2019 r. kolejarzy zapytali, ci odpowiedzieli, że się nie da.

Później prezes MPK powiedział, że będzie namawiał prezydenta do rezygnacji z tego projektu, co nie spotkało się z aprobatą Jacka Sutryka. Ale po czasie Jacek Sutryk, który zdążył nazwać osoby pytające kiedy ruszy tramwaj na Jagodno “średniointeligentnymi”, sam zaczął z pomysłu budowy linii tramwajowej wycofywać się. Ogłosił, że szybciej powstanie w miejscu przewidzianym na trasę tramwaju buspas i wskazał, że zlecił takie prace projektowe.