Zarząd województwa może się pochwalić pozytywną opinią Regionalnej Izby Obrachunkowej oraz wskaźnikami. Założone plany wydatków udało się zrealizować w 98,5 proc., a dochody sięgnęły 1 mld 728 mln złotych (103 proc. zaplanowanych). - Na arenie ogólnopolskiej ustępowały jedynie Mazowszu - komentuje Jarosław Perduta, rzecznik marszałka.
Uzyskany przez Dolny Śląsk tzw. indywidualny wskaźnik zdolności spłaty zadłużenia jednostki wynosi 9,27 proc. przy dopuszczalnym wskaźniku 12,82 proc. - To oznacza, że mamy sporą zdolność zaciągania nowych zobowiązań, co jest bardzo ważne w kontekście kolejnych planów inwestycyjnych - komentuje Perduta.
Władze województwa chwalą się także tym, że w ubiegłym roku zrealizowano inwestycje za 832 mln zł. To największa kwota w historii województwa. - O dobrej kondycji ekonomicznej i gospodarczej regionu świadczą również wyniki badań takich instytucji jak Eurostat, który wskazał europejskie regiony, gdzie PKB per capita wzrósł o co najmniej 10 proc. więcej niż średnia unijna. W sumie jest ich dziewięć: osiem znajduje się w Niemczech, a jeden w Polsce. Jest nim właśnie województwo dolnośląskie - informuje Jarosław Perduta.
W tym roku będzie jednak o wiele gorzej. Projekt budżetu zakłada dochody województwa w wysokości 1 mld 202 mln zł. To o około 500 mln zł mniej, niż w ubiegłym roku. Wydatki będą się plasowały na poziomie 1 mld 390 mln zł. Deficyt wyniesie 187 mln 698 tys. zł.
Dlaczego dochody będą mniejsze? Jest to związane m.in. z podatkiem od kopalin, który musi płacić największy płatnik podatku CIT na Dolnym Śląsku - spółka KGHM Polska Miedź.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?