Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brutalne morderstwo, pobicie i miejsca, do których lepiej nie chodzić po zmroku. Co się dzieje w Kątach Wrocławskich?

Karolina Kwiatek
Karolina Kwiatek
Co się dzieje w Kątach Wrocławskich? Mieszkańcy nie czują się tutaj bezpiecznie.
Co się dzieje w Kątach Wrocławskich? Mieszkańcy nie czują się tutaj bezpiecznie. Michał Perzanowski/Polska Press
Ostatnie morderstwo, do którego doszło w Kątach Wrocławskich, to nie jedyny powód, dla którego mieszkańcy obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Okazuje się, że zaledwie tydzień wcześniej starszy mężczyzna oraz jego córka i zięć zostali zaatakowani w centrum miasta. 70-latek trafił ze zmiażdżoną od ciosów krtanią do szpitala. Byliśmy w Kątach Wrocławskich, by na miejscu dowiedzieć się od mieszkańców, co o tym sądzą.

Spis treści

Pobicie w centrum miasta

Kobieta, jej mąż i około 70-letni ojciec wracając z "Dni Kątów Wrocławskich 2023" zostali pobici na jednej z głównych ulic miasta. Agresorami okazała się grupa najprawdopodobniej pijanych osób. Według relacji jednego z mieszkańców, gdy mijali się na przejściu dla pieszych, kobieta została szturchnięta. Od razu zareagował jej ojciec, na którego uwagę brutalnie odpowiedział jeden z napastników.

Agresor uderzył 70-latka. Cios został skierowany prosto gardło, miażdżąc krtań starszego mężczyzny. Gdy mąż kobiety próbował zainterweniować, został uderzony w głowę, po czym osunął się na ziemię. Ona sama była szarpana za włosy i została rzucona na drogę. Na szczęście na miejscu pojawili się bliscy rodziny, co pozwoliło kobiecie szybko zadzwonić po pogotowie. Obrażenia 70-latka były na tyle poważne, że lekarze musieli walczyć o jego życie w szpitalu.

Sprawa została zgłoszona na policję. Przebieg zdarzenia i fakt powiadomienia służb potwierdziła córka poszkodowanego mężczyzny, która również została zaatakowana.

- Sprawca tego zdarzenia jest ustalony i jest to obywatel Polski, wskazany przez bezpośrednich świadków, jak i samego pokrzywdzonego. W toku dalszych czynności zostaną przesłuchane kolejne osoby i wykonane czynności z pokrzywdzonym i w konsekwencji czynności ze wskazanym sprawcą - przekazuje st. asp. Aleksandra Freus z KMP we Wrocławiu.

W te miejsca strach chodzić po ciemku

Do napaści doszło w centrum miasta, jednak w Kątach Wrocławskich już od dłuższego czasu mówi się także o miejscach, których mieszkańcy starają się unikać, szczególnie wieczorami. Do jednych z nich należy Park Staromiejski, tuż przy stadionie.

- Niektórzy boją się przechodzić przez park po zmroku, a nawet przejeżdżać tamtędy na rowerze. Pod altanami siedzą grupy pijanych osób. Pojawiają się zaczepki słowne i ogólnie robi się nieprzyjemnie - mówi mieszkaniec Kątów Wrocławskich, który poinformował nas o pobiciu w centrum miasta.

Gdy w trakcie dnia poszliśmy pod jedną z altan, spotkaliśmy kobietę spacerującą z psem. Okazało się, że mieszka tuż pod parkiem. Przekazała nam, że ona również nigdy nie chodzi tędy po ciemku, za to prawie każdego wieczora słyszy odgłosy imprez, odbywających w altanach. Dowodów nie musieliśmy długo szukać. Pod ławkami leżą zmiażdżone puszki i opakowania po alkoholu. Cała mozaika przeplatana jest porozrzucanymi papierosami, choć prawie puste kosze na śmieci znajdują się tuż obok.

Brutalne morderstwo w Kątach Wrocławskich

Gdy dotarliśmy pod kamienicę, w której 13 czerwca doszło do głośnego morderstwa, spotkaliśmy świadków i osoby, które jako pierwsze znalazły ciało zabitego mężczyzny. Jedna z naszych rozmówczyń przekazała, że słyszała krzyk kobiety wołającej o ratunek, lecz sądziła że chodzi o kolejną burdę.

- Usłyszałam krzyki kobiety: "Ratunku! Ratunku!" i ze strachu zamknęłam okna. Już wcześniej zdarzały się jakieś konflikty w okolicy, więc wolałam trzymać się od tego z daleka. Nie sądziłam, że może chodzić o morderstwo - mówiła sąsiadka ofiary.

Zamordowany mężczyzna został odnaleziony na podwórku kamienicy, której był właścicielem. Zadano mu ciosy nożem kuchennym w szyję, brzuch, policzek i ręce. Więcej relacji świadków znajdziecie w tym artykule:

Mimo że Sąd Rejonowy w Środzie Śląskiej zastosował trzymiesięczny areszt wobec mężczyzny, który jest podejrzany o dokonanie zabójstwa, niektórzy wciąż czują strach i obawę przed wyjściem z domu.

- Moja córka zapytała się mnie, czy ten mężczyzna na pewno już został złapany, bo ona boi się iść do koleżanki. Dorosły się boi, a co dopiero 11-letnie dziecko - opowiada mieszkanka Kątów Wrocławskich.

Zobacz też: Napad na dyskont w Legnicy.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska