Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bo bez działki nie ma życia!

Kacper Chudzik
ROD „Przylesie”  Ryszard Mały nie tylko pracuje na działce, ale opiekuje się całym ogrodem
ROD „Przylesie” Ryszard Mały nie tylko pracuje na działce, ale opiekuje się całym ogrodem Kacper Chudzik
Poznajcie głogowskich dziakowców i ich ogrody.

Wtym wydaniu „Tygodnika Głogowskiego” szamy z naszym nowym cyklem, w którym będziemy prezentować głogowskich działkowców oraz ich działki.

W tym tygodniu gościliśmy u Ryszarda Małego, który swój mały kawałek Raju na Ziemi ma na terenie ROD „Przylesie”. Pan Ryszard dba tam nie tylko o swoją działkę, ale też o tereny ogólnodostępne znajdujące się na terenie ogrodów: konserwuje bramy, sprząta i naprawia urządzenia na placu zabaw czy kosi trawę w miejscu spotkań działkowców.

Przede wszystkim jednak głogowianin włożył wiele pracy w swoją działkę, o którą dba już od 32 lat. Jest jednym z pierwszych działkowców w tej okolicy.

- Na początku trzeba było tu nawieźć ziemi, bo był tu sam piach. Dlatego oddali ten teren działkowcom - mówi ze śmiechem. - No i się wywoziło ten piach, a zwoziło ziemię. I to dobrą, bo koło Sławy kupiliśmy taki torf po tym, jak kopano stawy rybne. Rozwieźliśmy to po całej działce, wyrównaliśmy, posadziliśmy drzewa.

Pan Ryszard nie należy do osób, które na działce leżą do góry brzuchem. Jak sam przyznaje, lubi dbać o ten teren. Szczególnie dumny jest ze zbudowanego przez siebie oczka wodnego.

- Napracowałem się przy nim. I wszyscy, którzy chcą budować oczka u siebie, przychodzą do mnie pytać od czego mają zacząć. No i im tłumaczę. To trzeba być bardzo cierpliwym, żeby woda mogła się wyczyścić. To może zająć nawet dwa lata. I ona musi się oczyścić sama, żadne środki nie pomagają - mówi nasz działkowiec. - No ale jak sobie przypomnę ile ja się przy tym napracowałem. Ile tutaj kamieni nawiozłem, jeszcze konnymi zaprzęgami. A ile wywiozłem.

Na działce pan Ryszard pojawia się zwykle już w kwietniu i w sezonie wiosenno-letnim przebywa na niej praktycznie codziennie. Dopiero w okolicach listopada dnie zaczyna spędzać w Głogowie.

- Zimą jest najgorzej, bo w domu nie ma co robić. Życie jest tu, na działce. Nie wyobrażam sobie jakbym miał bez niej żyć. Syn mnie zaprasza do Szczecina na jacht, żeby tam pomóc, coś podremontować, popływać. Ale mnie ciągnie tutaj. Tu mam spokój. Mam przejście z działki do lasu. Jak są grzyby to można na nie iść, albo na poziomki. Ale też pospacerować - opowiada pan Ryszard. - Ale też ja odpoczywam na działce w ten sposób, że pracuję. Oczywiście nie forsuje się za bardzo, ale jednak robię. Coś zawsze wymyślę do roboty - dodaje.

Za tydzień przedstawimy sylwetkę kolejnego działkowca i efekty jego pracy. Wy też chcecie zaprezentować nam swoje ogrody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska