Nie było chętnych na protest przeciwko wysokim cenom paliw na stacjach, mimo że taka sytuacja panuje w większości krajów Europy, głównie przez drożejącą na rynkach światowych ropę naftową.
Protest we Wrocławiu miał polegać na zablokowaniu od godziny 16 stacji Orlen przy ul. Curie-Skłodowskiej obok Pasażu Grunwaldzkiego.
Przez cały dzień zatankować można tam bez zakłóceń. Większość dystrybutorów jest wolna, a ruch odbywa się na bieżąco.
Podobna sytuacja panuje na pozostałych stacjach Orlen we Wrocławiu i okolicach.
Tymczasem Instytut Badania Internetu i Mediów Społecznościowych donosi, że temat blokowania stacji Orlenu jest półautomatycznie powielany w internecie. Zdaniem IBiMS akcja "jętkowania" ma na celu odbudowanie wpływów grup antyszczepionkowych. Celem jest szerzenie informacji o rzekomym niezadowoleniu Polaków z polityki rządu wobec Rosji.
Należy pamiętać, że sam protest dotyczący cen paliw nie jest sam w sobie zły i jest elementem demokratycznego prawa do ekspresji opinii” - czytamy w opinii Instytutu, jednak z zastrzeżeniem, iż w tym wypadku widać "półmechaniczne działania dystrybucyjne". Jak dalej czytamy, "Oznacza to, że ktoś specjalnie i z premedytacją rozsiewał informacje o proteście w celu duplikacji podobnych wydarzeń w innych częściach kraju".
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?