Na każdym występie na żywo jest liczna ekipa kibiców z Rogoża i okolic, a nawet z zagranicy. - Liczba miejsc jest ograniczona, więc stworzyliśmy "listę kolejkową". Na każdym kroku wszyscy dopytują się o Esterę. Jak jej idzie i kiedy zaśpiewa kolejną solówkę - mówi Agnieszka Wrona, mama Estery.
"Bitwa na głosy" nie jest telewizyjnym debiutem dziewczyny. Zaczynała jako... trzylatka w popularnym kiedyś programie "Od przedszkola do Opola". Kocha śpiewać, z tym wiąże przyszłość, dlatego postanowiła spróbować w innym programie.
Najpierw był "Must be the Music". - Nie dostałam się. Chyba byłam za mało przebojowa, bo tam mniej liczyło się śpiewanie, a raczej robienie show - mówi Estera Wrona. - Później zdecydowałam się na "Bitwę na głosy". Ten program wydawał mi się bardziej sensowny i od początku czułam, że mam szansę - dodaje.
Najbliższy casting był w Brzegu, gdzie swoją ekipę kompletował Kamil Bednarek. - Dostałam się do trzeciego etapu z gwiazdą. Kamilowi się podobało, jednak to nie były nasze wspólne klima-ty, więc mnie nie wybrał - wspomina Estera. Ostatnie przesłuchanie, do ekipy Moniki Kuszyńskiej, było w Łodzi. - Nie zakładaliśmy, że Estera będzie mieszkać poza domem. Po naradzie doszliśmy do wniosku, że powinna spróbować - tłumaczy Agnieszka Wrona.
Dyrekcja i nauczyciele II LO we Wrocławiu okazali się wyrozumiali wobec ambitnej uczennicy. - Jest ciężko, bo naukę poza szkołą muszę pogodzić z przygotowaniami do programu, a ma-my bardzo napięty grafik. Praktycznie cały tydzień ćwiczymy - mówi Estera.
Młoda rogożanka ma jednak nadzieję, że ciężka praca się opłaci - że w maju zda maturę, a ze swoją drużyną wygra 100 tysięcy złotych dla fundacji Gajusz, która buduje hospicjum dla osieroconych dzieci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?