18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomny zamurowany żywcem? Prokuratura zleciła dodatkowe badania (FILM)

Marcin Rybak, x-news
Wciąż nie wiadomo, jak zmarł bezdomny, którego zwłoki znaleziono w zamurowanym pustostanie przy pl. Wróblewskiego we Wrocławiu (obok skrzyżowania z Traugutta). Czy - jak twierdzą jego przyjaciele - mógł zostać zamurowany żywcem przez pracowników, którzy nie sprawdzili czy w zamurowywanym budynku nie przebywają ludzie? Przeprowadzona na zlecenie prokuratury sekcja zwłok nie dała jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o przyczynę i czas śmierci.

- Konieczne są dodatkowe badania - mówi rzeczniczka wrocławskiej Prokuratury Okręgowej Małgorzata Klaus. O innych ustaleniach śledztwa w tej sprawie prokuratura nie informuje.
Według nieoficjalnych informacji, wstępnie czas śmierci mężczyzny określono na tydzień do dwóch tygodni przed dniem sekcji, czyli przed 14 stycznia.

Kluczowe pytanie - na jakie musi odpowiedzieć prokuratura - dotyczy tego czy bezdomny był w pustostanie gdy ekipy remontowe - działające na zlecenie miejskiej spółki Wrocławskie Mieszkania - zamurowały wejścia i zabiły deskami okna do budynku.

Ciało 37-letniego bezdomnego mężczyzny w zamurowanym budynku przy pl. Wróblewskiego (obok Traugutta) znaleźli w ubiegłym tygodniu tzw. streetworkerzy

Budynek został zabezpieczony na wniosek Wrocławskich Mieszkań - spółki urzędu miejskiego. Zamurowano wszystkie otwory, a dziury po oknach zabito płytami wiórowymi. Urzędnicy nie chcieli, żeby w pustostanie spali właśnie bezdomni. Twierdzą, że budynek przed zabezpieczeniem został przeszukany przez firmę, która wykonywała zlecenie. Innego zdania są streetworkerzy, którzy na co dzień pomagają bezdomnym. - Nie obeszli wszystkich pomieszczeń. Zobaczyli jedno główne pomieszczenie, ale nie zobaczyli zakamarków - uważa Grzegorz Kordek, streetworker. - To nie są katakumby, żeby przemierzyć kilometr, żeby móc sprawdzić, czy jest tam człowiek. Tu są w zasadzie dwa pomieszczenia - dodaje Andrzej Ptak, również streetworker.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska