Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomny św. Mikołaj "promuje" Dzielnicę Czterech Świątyń [ZDJĘCIA]

Adriana Boruszewska
Adriana Boruszewska
Bezdomni nic sobie nie robią z uwag straży miejskiej. Patrol poszedł, a Św. Mikołaj został
Bezdomni nic sobie nie robią z uwag straży miejskiej. Patrol poszedł, a Św. Mikołaj został Fot. Adriana Boruszewska
Rzeźba Kryształowa Planeta u wlotu ulicy Św. Antoniego to wizytówka Dzielnicy Czterech Świątyń. Od pewnego czasu jednak nagminnie jest okupowana przez bezdomnych, którzy regularnie ucinają sobie drzemki pod rzeźbą zwaną potocznie baletnicą.

Na 16 września zapowiadane jest otwarcie po przebudowie ul. Św. Antoniego. Mają być kwiaty, drewniane platformy i historia ulicy pokazana na betonowych sześcianach. Agnieszka Bocheńska, autorka projektu, mówi, że na przemianę wybrano ulicę Św. Antoniego ze względu na jej walory historyczne.

Św. Antoniego ma być wizytówką Wrocławia i ulicą z priorytetem dla pieszych. Niestety od pewnego czasu jej wizytówką są... bezdomni, którzy całymi dniami śpią pod rzeźbą Kryształowej Planety przy wlocie do ul. Św. Antoniego. Okupują ławki, zajmują miejsce rozkładając się ze swoim torbami. Jednym ze stałych bywalców ławek pod Kryształową Planetą jest mężczyzna w stroju Św. Mikołaja.

Doskonale zna go straż miejska, której to rzecznik przyznaje, że interwencje wobec Św. Mikołaja podejmowane są kilka razy w tygodniu. - Miejsce pod Kryształową Planetą jest objęte dozorem monitoringu miejskiego, w pobliżu znajduje się posterunek straży miejskiej Antoniego 25, ale w takich przypadkach trzeba zgłaszać interwencję pod numer 986 lub strażnikowi - informuje Waldemar Forysiak i przyznaje, że samo leżenie czy spanie nie jest powodem do interwencji. - Strażnicy miejscy nie mogą umieszczać kogoś w schronisku, noclegowni lub ogrzewalni, wbrew jego woli - byłoby to czynnością bezprawną, ograniczającą swobody obywatelskie, do których prawo, na równi z innymi, posiadają również osoby bezdomne - tłumaczy.

W chwili, gdy bezdomny nie jest w stanie upojenia alkoholowego i nie zagraża życiu swojemu i innych (wtedy odwożony jest do WROPON-u), strażnik miejski może głównie negocjować z taką osobą. Dopiero za jego zgodą można odwiedź bezdomnego do schroniska czy noclegowni (pod warunkiem, że bezdomny jest trzeźwy).

Inną sprawą jest sytuacja, gdy bezdomny wywołuje zgorszenie u osób postronnych, wtedy taki czyn podlega karze aresztu lub grzywny. - W sprawach o wywołanie zgorszenia nie jest wystarczające notatka sporządzona przez strażnika stwierdzająca, że zachowanie się osobnika wywołało zgorszenie w miejscu publicznym. Należy dążyć do tego, aby zgorszenie zostało udowodnione zeznaniami świadka zdarzenia, który je odczuł. Osobą zgorszoną powinna być osoba postronna.

Zdaniem strażnika karanie bezdomnych grzywną jest bezzasadne, gdyż wyegzekwowanie takiej grzywny jest praktycznie niemożliwie. - Trzeba pamiętać, że bezdomny to też człowiek - podsumowuje Forysiak.

Rocznie wrocławska straż miejska podejmuje około 3400 interwencji związanych z osobami bezdomnymi. Ok. 700 z nich odwożonych jest do Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym, około 100 osób wymaga pomocy medycznej, około 100 odwożonych jest do schronisk, noclegowni lub ogrzewalni, a około 20 osób przekazywanych policji. Średnio w około 2400 przypadkach osoby bezdomne odmawiają udzielenia sobie jakiejkolwiek pomocy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska