Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą kolejne edycje wrocławskiego schroniska dla roślin

Błażej Organisty
zdj. ilustracyjne
zdj. ilustracyjne fot. piotr krzyżanowski
Kilkudziesięciu wrocławian przyniosło na wymianę ponad 100 roślin w październikowym pilotażowym projekcie schroniska dla roślin. Pracownicy urzędu miejskiego są zadowoleni z inauguracyjnej, próbnej edycji, więc już planują kolejne: na wiosnę i jesień.

W październiku zakończył się pilotażowy projekt schroniska dla roślin. Do urzędu miejskiego dotarło właśnie podsumowanie wszystkich czterech poniedziałkowych spotkań. Raport przygotował dr Janusz Mazurek z Polskiego Towarzystwa Nauk Ogrodniczych, który był na wszystkich spotkaniach, udzielał porad, klasyfikował i oznaczał przynoszone przez wrocławian rośliny ogrodowe i ozdobne. Po pierwszej edycji, i po zapoznaniu się z podsumowaniem, pracownicy departamentu zrównoważonego rozwoju zdecydowali, że schronisko dla roślin będzie działało także wiosną i jesienią przyszłego roku.

Schronisko to nic innego jak punkt wymiany rośli. Z możliwości wymiany skorzystało ok. 70 osób. Wrocławianie przynosili różne rośliny: cisy, berberysy, sosnę, czarną porzeczkę, dąb, malinę, borówkę amerykańską… W sumie ponad sto, a wśród nich również mniej pospolite gatunki: wydmuchrzyca piaskowa, pęcherzyca czy czyściec wełnisty. Jedna roślina zaskoczyła nawet dra Mazurka.

- Okazało się, że tajemniczą rośliną jest wilczomlecz białounerwiony – oświadcza Anna Worsztynowicz z tzw. zielonego departamentu UM.

Podczas spotkań pracownicy departamentu słuchali rad i sugestii wrocławian. Niektórym nie spodobała się lokalizacja w parku Wschodnim, ponieważ mieli trudności z wjazdem do parku i znalezieniem schroniska. Starsze panie proponowały inne miejsce. Mówiły, że po zmroku boją się wchodzić do parku.

- Prawdopodobnie zastąpimy park Wschodni innym, wskazanym przez wrocławian miejscem – przypuszcza Worsztynowicz.

Departament zorganizował spotkania także w parku Zachodnim, na terenie Morskiego Oka i przy Wzgórzu Andersa, zawsze w godzinach od 15. do 16. Nie tylko miejsca, ale i godziny mogą zmienić się w przyszłym roku, ponieważ od 15. do 18. Przez pierwszą godzinę było mało odwiedzających, a po zmianie czasu za szybko robiło się ciemno.

- To pewnie dlatego pod Wzgórze Andersa przyszło niewiele osób – tłumaczy Anna Worsztynowicz.

Pracownicy departamentu uważają, że pilotażowy projekt schroniska dla roślin spotkał się z dużym zainteresowaniem i okazał się sukcesem. Anna Worsztynowicz przekonuje, że wrocławianie chcą kolejnych edycji, więc projekt będzie kontynuowany w przyszłym roku. Organizatorzy muszą się teraz zastanowić nad miejscami i godzinami spotkań. Dalej chcą spotykać się w różnych rejonach miasta. Zapewniają, że razem z mieszkańcami wybiorą miejsca, do których można wygodnie dojechać samochodem lub komunikacją miejską.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska