TARNÓW. Tylko w razie interwencji mieszkańców
W Tarnowie nie było i nic nie wskazuje na to, aby były organizowane przez władze miejskie akcje wyłapywania bezpańskich psów. Choć od czasu do czasu, jak przyznają magistraccy urzędnicy, pojawiają się wśród tarnowskich radnych miejskich tego typu sugestie.
Ustawa o ochronie zwierząt stanowi, że wyłapywanie bezdomnych zwierząt odbywać się może wyłącznie na mocy uchwały Rady Miejskiej. Rada Miejska w Tarnowie nie podejmowała natomiast dotąd tego typu uchwały, gdyż uznano po prostu, że nie ma takiej potrzeby. Pojawiające się od czasu do czasu problemy z wałęsającymi się po mieście czworonogami są rozwiązywane doraźnie, poprzez nadzwyczajne interwencje wykonywane przez pracowników jednej z tarnowskich lecznic.
Chodzi w tym przypadku o lecznicę dla zwierząt znajdującą się przy ul. Asnyka 8, która została wyłoniona do tego typu "psich" świadczeń na mocy postępowania przetargowego. Weterynarze z tej lecznicy interweniują tylko wtedy, gdy otrzymają zweryfikowane już przez Straż Miejską zgłoszenie o potrzebie takiej właśnie interwencji. Wcześniej strażnicy miejscy sprawdzają po otrzymaniu sygnału od mieszkańców, czy rzeczywiście potrzebna jest na miejscu pomoc weterynarza.
Organizowane co jakiś czas akcje wyłapywania bezdomnych psów miałyby natomiast, w zamyśle ich pomysłodawców, jeszcze bardziej dyscyplinować właścicieli czworonogów wypuszczających je bez dozoru. W związku z tymi sugestiami pracownicy tarnowskiego Urzędu Miasta sprawdzili nawet ostatnio, czy tego typu akcje wyłapywania bezdomnych czworonogów są rzeczywiście praktykowane w innych miastach. Okazało się jednak, że nie; nikt tego nie praktykuje.
- Nie natrafiliśmy na miasto, w którym organizowano by tego typu akcje - _podsumowuje inspektor Stefan Panek. - W większości gmin psy wyłapywane są przez cały rok w sposób ciągły, według podobnych zasad jak to dzieje się w Tarnowie.
Według pracowników tarnowskiego magistratu, istnieje także obawa, że tego typu doraźne akcje wyłapywania bezdomnych psów na terenie miasta zmieniłyby się w swoiste spektakle. Zgodnie bowiem ze stosownym rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych i administracji, należy na co najmniej 21 dni przed "psią łapanką" podać do publicznej wiadomości m.in. szczegółowe warunki wyłapywania, jego termin i obszar, na którym będą łapane psy. - _Pojawią się gapie, co w konsekwencji doprowadzi do wielkiego widowiska - _obawia się inspektor Stefan Panek.
Przeciwko organizowaniu tego typu doraźnych łapanek na psy przemawia również fakt, że zgodnie z rozporządzeniem ministra Urząd Miasta musiałby zapewnić miejsce pobytu wyłapanym psom. Tarnowski azyl dla psów znajdujący się w Krzyżu może tymczasem pomieścić tylko 45 czworonogów jednocześnie, a średnio przebywa w nim już i tak od 10 do 20 psów.
- Łatwo więc można wyobrazić sobie sytuację, kiedy psy przywiezione z akcji natychmiast przepełnią azyl, a należy podejrzewać, że większość właścicieli nie zgłosi się następnie po nie, bowiem wiąże się to z koniecznością uiszczenia stosownej opłaty - _argumentuje inspektor Stefan Panek. (Smol)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?