Do zdarzenia doszło w nocy z 1 na 2 kwietnia. Około godz. 2 do sklepu monopolowego wszedł zamaskowany mężczyzna i zażądał wydania pieniędzy.
Sprzedawca uznał to za żart i powiedział, żeby się nie wygłupiał. W tym momencie napastnik uderzył ręką w komputer przenośny i ponownie zażądał wydania gotówki.
Sprzedawca zrozumiał, że sytuacja jest poważna i poszedł na zaplecze po pieniądze. Jednocześnie włączył alarm. Na dźwięk
sygnału napastnik uciekł. W efekcie jednak został zatrzymany przez policję. Teraz - i to nie żarty - grozi mu nawet 12 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?