Na ulicach Wrocławia ruch jest znacznie mniejszy niż przed epidemią, niestety, wśród kierowców wciąż nie brakuje tych, którzy siadają za kółkiem pod wpływem alkoholu. - W ten weekend policjanci z Wrocławia zatrzymali 14 nietrzeźwych kierujących – informuje starszy sierżant Dariusz Rajski z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Niechlubny rekordzista z piątku, 45-letni obywatel Ukrainy, miał w organizmie 3,2 promila alkoholu. Został zatrzymany po południu na al. Karkonoskiej. Najwięcej jednak nietrzeźwych kierujących policjanci zatrzymali w niedzielę - było ich aż siedmiu.
Pierwszy z nich wpadł w ręce policjantów na pl. Bema, po tym jak swoim Mercedesem uderzył w sygnalizator dla pieszych i wjechał na torowisko tramwajowe. Kierującym okazał się być 73-letni mieszkaniec Wrocławia. - Najwięcej jednak tego dnia „wydmuchał” 37-letni obywatel Ukrainy, bo aż 3,5 promila. Mężczyznę zauważył policjant. Funkcjonariusz jechał akurat do komendy i jeszcze przed służbą musiał interweniować – relacjonuje Dariusz Rajski.
BMW należące do kierującego zostało odholowane na parking, a on sam stracił prawo jazdy i trafił do aresztu. Tego dnia policjanci sprawdzili również sprawcę kolizji drogowej na ul. Trzebnickiej. 30-letni mężczyzna miał w organizmie 2.3 promila alkoholu.
Przypominamy, że w przypadku prowadzenia pojazdu „na podwójnym gazie”, grozi zatrzymanie przez policjantów prawa jazdy. Sąd decyduje później o czasie na jaki taka osoba będzie miała cofnięte uprawnienia. Poza tym za kierowanie po pijaku grozi odpowiedzialność za popełnione przestępstwo. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozić może kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
ZOBACZ TEŻ:
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?