Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autostrada A4: Potrącił policjanta i uciekł

Paulina Czarnota
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Janusz Wójtowicz
Czasami policjanci na służbie stają się ofiarami wypadku. Tak było też w poniedziałek rano. Około godz. 8. 30 na autostradzie A4 (na wysokości Kostomłotów) samochód ciężarowy potrącił funkcjonariusza drogówki. Kierowca uciekł z miejsca wypadku.

Zaczęło się od tego, że patrol drogówki jadąc autostradą z Wrocławia w stronę Legnicy, zauważył zepsute auto osobowe, które stało na poboczu. Policjanci zatrzymali się, by zabezpieczyć drogę. Dzięki temu inni kierowcy mogli poruszać się na A4 bezpiecznie.

- Kiedy ładowano auto na lawetę, ktoś musiał poustawiać słupki na jezdni, by ostrzec kierowców przed zmianami na drodze. Zajął się tym jeden z policjantów - informuje asp. sztabowy Krzysztof Cetner z dolnośląskiej drogówki.

Jeden z jadących autostradą kierowców potrącił swoim samochodem stojącego na poboczu policjanta. - Kierowca ten nie zatrzymał się, tylko pojechał dalej w kierunku Legnicy - dodaje asp. Cetner. Policjanta z obrażeniami głowy karetka przewiozła na badania do szpitala kolejowego przy al. Wiśniowej we Wrocławiu. Skarżył się na mocny ból głowy.

Trwają poszukiwania sprawcy wypadku. Policjanci mówią, że kierowca mógł nawet nie zauważyć, że kogoś potrącił. Podobną sytuację, w której ranny został policjant, przypomina Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.

- Dwa lata temu, w dniu akcji Znicz (zabezpieczanie dróg podczas Święta Zmarłych), policjant również został potrącony przez samochód - opowiada Petrykowski. Do wypadku doszło podczas zabezpieczania organizacji ruchu na wrocławskich Osobowicach, niedaleko cmentarza. Mimo że funkcjonariusz informował kierowców, iż trzeba jechać objazdem, znalazł się taki, który złamał zakaz.

- Zaczepił o kamizelkę funkcjonariusza lusterkiem auta i ciągnął go przez kilka metrów - przypomina sobie rzecznik policji. Na szczęście skończyło się to tylko niegroźnymi otarciami skóry. A kierowca został ukarany mandatem. Gorzej zakończyła się historia wypadku dwóch policjantów z Jeleniej Góry. Wieczorem, 11 marca tego roku, jechali radiowozem na sygnale, bo zostali wezwani na interwencję. Na skrzyżowaniu ulic Jana Pawła II i Kiepury kobieta jadąca samochodem nie ustąpiła pierwszeństwa radiowozowi i zderzyła się z nim.

Kobiecie nic się nie stało, ale policjanci zostali ranni. Trafili do szpitala, gdzie jeden z nich spędził tam ponad tydzień. Również w Legnicy niedawno funkcjonariuszka ucierpiała w wypadku. 26 maja o godz. 12.20 nieoznakowany policyjny fiat z włączonym sygnałem wyjechał na duże skrzyżowanie ulic Jaworzyńskiej, Skarbka i Gwarnej. W tym momencie opel kierowany przez kobietę skręcił z ul. Skarbka w Jaworzyńską i uderzył w radiowóz. Ten wpadł na chodnik, na którym piesi czekali na zmianę świateł, by przejść na drugą stronę ulicy. W wypadku ucierpiało pięć kobiet, w tym właśnie policjantka.

Współpraca: ALKA, ZYG

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska