Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nicholls musi słuchać

Wojciech Koerber
Starty to od lat bolączka Scotta Nichollsa (Atlas Wrocław)
Starty to od lat bolączka Scotta Nichollsa (Atlas Wrocław) Paweł Relikowski
Do Zielonej Góry w środę, a później już do Bydgoszczy. Kelvin Tatum powinien ustąpić pola Cieślakowi.

Postawa Scotta Nichollsa w barwach Atlasa to spora zagadka u progu sezonu. Brytyjczyk średnio radzi sobie na wyspach, a i podczas piątkowego treningu na Stadionie Olimpijskim niewiele mu wychodziło. Mimo że miał u boku patrona i mentora, Kelvina Tatuma. A może w naszym kraju Anglik winien jednak słuchać naszych fachowców?

- Co do treningu, Scott miał problem, bo paliły mu się sprzęgła. Na drugi dzień powymieniał sprężyny i lepiej już to wyglądało - zauważa trener Marek Cieślak. - Choć na pewno jego forma nie jest jeszcze najwyższa. Po to jednak jestem, by poszła w górę. Nicholls musi jednak więcej słuchać. Bo ten jego pomocnik to może i dobry kompan, może i dobrą ma gadkę w telewizji, lecz w czasie treningu w prostych rzeczach nie mógł się kapnąć. Nie wiem, czy taki on pomocny. Zatem Scott musi mieć chęci i słuchać. O jego silniki się nie obawiam - obrazowo dodaje szkoleniowiec.

Przed inauguracją Centernet Mobile Ekstraligi piętrzą się więc znaki zapytania. Patrz Daniel Jeleniewski czy Maciej Janowski, którzy licznik wciąż mają ustawiony na zero. Na ich koncie brak jakiegokolwiek sparingu, a w niedzielę (godz. 16) trzeba już walczyć o punkty w Bydgoszczy. Te ligowe, najcenniejsze.

- W środę jedziemy na sparing do Zielonej Góry, a w piątek i sobotę potrenujemy u siebie. Pewnie, że troszkę niewiadomych jest i nie wszystko z miejsca może iść jak po maśle. Ostatecznie wzięliśmy dwójkę zawodników z drużyny, która spadła (Nicholls i Davey Watt z Marmy Rzeszów - WoK). Trudno więc oczekiwać, by od razu stali się innymi zawodnikami. Będzie i trochę potu, i trochę łez, nim wszystko się zazębi - na taką wersję przygotowuje nas i siebie Marek Cieślak.

W minioną niedzielę w kiepskim nastroju wracał z Bydgoszczy Tomasz Jędrzejak. Niby startował w elitarnym Kryterium Asów, jednak na mecie okazał się ostatnim z asów (16. miejsce - 3 pkt). Choć sporo pecha się na to złożyło.

- Jazda Ogóra generalnie mnie nie martwi, ale ten bydgoski występ tak. Dużo miał tam jednak niefarta. Mówił, że prowadził wyścig, lecz wpadł w koleiny, na których sponiewierało też Ułamka. Gdyby dojechał na pierwszym miejscu, inaczej by to później wyglądało. Pogiął jednak motocykl i musiał wskoczyć na drugi. Niefart po prostu - wyjaśnia selekcjoner.

A propos narodowych obowiązków. Sprawdziły się nasze doniesienia, że tarnowski finał krajowych eliminacji do IMEJ zostanie odwołany, a reprezentantów nominuje Cieślak. Pod broń powołał Pawlickiego, Musielaka, Lamparta, Dudka , Janowskiego, Kacpra Gomólskiego i Sperza.

Nie będzie też krajowych kwalifikacji do IME. Chętnych brak. Na finał trzeba by się tłuc aż do Togliatti, zatem deficytowy to interes. W głównej mierze wybrał więc Cieślak niedawnych juniorów, którym może brakować startów. Jego wybrańcy to Mateusz Szczepaniak, Pytel, Adrian Gomólski, Ząbik, Brzozowski, Trojanowski, Gapiński i Miśkowiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska