Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boguszów-Gorce: Morderca przyjechał na pogrzeb ojca [ZDJĘCIA]

Elżbieta Węgrzyn
Julian Pochmara, kiedyś mieszkaniec Boguszowa-Gorc, sprawca głośnej zbrodni sprzed dziesięciu lat wrócił w rodzinne strony. W eskorcie policji morderca przyjechał na pogrzeb swojego ojca.

To był nietypowy widok. W poniedziałek 9 września o godzinie 13 przed cmentarzem komunalnym przy ul. 1 Maja w Boguszowie-Gorcach przystanęły dwa samochody służby więziennej. Na konwój czekała już lokalna policja i straż miejska. Wcześniej zatrzymano ruch uliczny, a na ulicach roiło się od tajniaków.

Z jednego samochodu wysiadł Julian Pochmara w asyście kilkunastu uzbrojonych po zęby konwojentów służby więziennej. Przyjechał z Zakładu Karnego w Wołowie na pogrzeb ojca. Skuty w kajdankach przysłuchiwał się ceremonii, a potem po krótkim pożegnaniu z rodziną wrócił pod czujnym okiem konwojentów do więzienia. To wydarzenie umknęło uwadze mieszkańców oddalonej od centrum cichej uliczki, pamiętają za to krwawą zbrodnię, jakiej dokonał.

Co zdarzyło się 10 lat wcześniej?

– Zamknijcie mnie, bo zrobiłem coś złego – powtarzał 22-latek, gdy policja zatrzymała go wczesną wiosną 2003 roku. Krwawił z pokaleczonych szkłem dłoni i przedramion. Wybił szyby w oknach Ratusza na parterze, gdzie przed dekadą mieścił się Urząd Stanu Cywilnego. Jego prośbę skojarzono ze zniszczeniem mienia. Sprawę zbagatelizowano i o tym zdarzeniu przypomniano sobie dopiero, gdy z błota pośniegowego na hałdzie przy ul. Dworcowej ukazało się makabryczne znalezisko – rozczłonowane ciało 22-letniego Jarosława K., syna wałbrzyskiego policjanta.

Czytaj więcej o sprawie w serwisie NaszeMiasto.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska