Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Latarnie gazowe - cud XIX w. Od kiedy świeciły we Wrocławiu?

Hanna Wieczorek
Eksponaty zgromadzone na wystawie w Archiwum Państwowym we Wrocławiu
Eksponaty zgromadzone na wystawie w Archiwum Państwowym we Wrocławiu Archiwum Państwowe we Wrocławiu
Gaz wkroczył przebojem na Dolny Śląsk w połowie XIX wieku. I szybko okazało się, że trudno się bez niego obejść. Gazownie powstawały nie tylko w metropoliach, ale i mniejszych miejscowościach.

W dniu 23 maja 1847 roku zapaliło się 758 latarni gazowych w centrum i na promenadzie wzdłuż fosy miejskiej. Ówczesna „Schlesische Zeitung” donosiła: „Wieczorem o godzinie 9, ku uciesze zaskoczonej publiczności, pierwszy raz rozbłysło oświetlenie gazowe. Poszczególne płomienie, które mają kształt wielkich tulipanowych liści, płoną w latarniach, których górne i dolne ramki są przymocowane do narożników domów przez boczne sztaby, dzięki czemu ziemia jest równomiernie oświetlona”.

Idea gazownictwa trafiła do Wrocławia za pośrednictwem pruskich gazowników. W 1845 roku do Wrocławia zawitali dwaj przedsiębiorcy, którzy założyli Gazową Spółkę Akcyjną (Gas AG), zawarli umowę z władzami Wrocławia (dostali 25--letni monopol na oświetlenie i zaopatrywanie odbiorców prywatnych w gaz) i zabrali się do budowy gazowni przy ulicy Tęczowej. Obiekt był gotowy dwa lata później.

Charakterystycznym elementem starych gazowni były olbrzymie zbiorniki na gaz. Początkowo je zabudowywano tak, że przypominały rotundy. Dopiero w ostatniej gazowni, której budowa została podjęta w 1906 roku, powstały dwa duże zbiorniki, których nie ukryto w rotundach – z daleko widać było, jakie funkcje pełnią.

Dzisiaj jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że gaz tłoczony jest rurami wiele tysięcy kilometrów, zanim trafi do nas. W XIX wieku gaz produkowano w gazowniach – otrzymywano go podczas spalania węgla. Wszystko dzięki temu, że udało się odkryć metodę odgazowania węgla w wysokich temperaturach. Przy Tęczowej powstał więc duży i nowoczesny zakład produkcyjny.

Po I wojnie światowej na Dolnym Śląsku rozwinęła się na skalę przemysłową produkcja gazu koksowniczego. Gaz koksowniczy miał praktycznie te same właściwości, co gaz produkowany z węgla. Powstawał jednak w koksowniach, jako produkt uboczny produkcji koksu. Oczywiście koksownie rozwijały się przede wszystkim w Wałbrzychu i to Wałbrzych jako pierwsze miasto na Dolnym Śląsku w 1911 roku wyłączył swoją gazownię i zaczął do celów komunalnych używać gazu koksowniczego. Po I wojnie światowej, kiedy nastąpił ogólny kryzys, gazownie podczas wojny nadmiernie eksploatowano, w efekcie większość podupadła. W związku z tym trzeba było albo modernizować infrastrukturę, albo budować nowe obiekty.

Oba wyjścia były kosztowne i w tych trudnych, powojennych czasach samorządy nie bardzo sobie mogły z takimi inwestycjami poradzić. W związku z tym miasta skupione wokół zagłębia wałbrzyskiego szybko przeszły na gaz koksowniczy. Dzięki gazociągom dalekosiężnym w latach 20. i 30. XX wieku na gaz koksowniczy zaczęły przechodzić miejscowości w okręgu jeleniogórskim. Najpóźniej, bo w 1941 roku gaz koksowniczy dotarł do Wrocławia.

O gazowniach, najdziwniejszych urządzeniach na gaz i walce o klientów przeczytają Państwo we wtorek w naszym dodatku historycznym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Latarnie gazowe - cud XIX w. Od kiedy świeciły we Wrocławiu? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska