18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka. Bo mieliśmy takie Sreberka - czas na turniej z okazji 50-lecia srebrnego medalu ME

Wojciech Koerber, Paweł Kucharski
Legendarny Mieczysław Łopatka i spółka znów się zaprezentują w Hali Ludowej. Z pewnością na medal.
Legendarny Mieczysław Łopatka i spółka znów się zaprezentują w Hali Ludowej. Z pewnością na medal. Tomasz Hołod
Zbliża się turniej upamiętniający srebro ME 1963. Łopatka i spółka znów się pokażą w HaliLudowej.

4 października 1963 roku, w piątek, rozpoczął się w Hali Ludowej turniej, który obrodził największym sukcesem w historii polskiego basketu – srebrnym medalem mistrzostw Europy. 5 października, w sobotę, rozpocznie się wielki turniej upamiętniający tamto wydarzenie – Tauron Basket Cup 2013. Nie będzie to jednak zwykły turniej. Przyjadą najpewniej - z jednym wyjątkiem - wszyscy żyjący autorzy sukcesu sprzed 50 lat. Nie sami, lecz z opiekunem, ma się rozumieć. Z trenerem Witoldem Zagórskim, pół wieku temu 33-letnim, utalentowanym i już utytułowanym szkoleniowcem.

Konferencja prasowa poświęcona wydarzeniu odbyła się wczoraj w kompleksie Hali Ludowej. Byli: trzykrotny medalista ME Mieczysław Łopatka, marszałek Dolnego Śląska Rafał Jurkowlaniec, dyrektor departamentu spraw społecznych w Urzędzie Miasta Wrocławia Jacek Sutryk, prezes PZKosz. Grzegorz Bachański oraz zawiadujący Śląskiem Wrocław Maciej Zieliński i Michał Lizak.

W imprezie wezmą udział cztery ekipy, w tym dwie euroligowe: EA7 Armani Mediolan oraz mistrz kraju Stelmet Zielona Góra. Do tego grający w Lidze VTB Turów Zgorzelec i 17-krotny mistrz Polski, Śląsk Wrocław. A na trybunach, wśród nas, trener Zagórski i siedmiu jego srebrnych chłopaków z 1963 roku: wspomniany już Łopatka, mieszkający we Francji Jerzy Piskun i Zbigniew Dregier, Stanisław Olejniczak (Poznań), Andrzej Pstrokoński i Leszek Arent (obaj Warszawa) oraz wrocławski rozgrywający Kazimierz Frelkiewicz (to z jego podań żył Łopatka). Nie żyją już, niestety, Bohdan Likszo, Andrzej Nartowski, Krzysztof Marek Sitkowski i zmarły 31 stycznia tego roku, w Valenciennes, Janusz Wichowski.

- Dla mnie ten turniej to niesamowite przeżycie. Zawsze gdy przejeżdżam obok Hali Ludowej, wracają wspomnienia. Dlatego dziękuję panu marszałkowi, pany dyrektorowi i wszystkim, którzy pomogli w organizacji turnieju – mówił spiritus movens przedsięwzięcia, Mieczysław Łopatka. - Ja z kolei dziękuję panu Mieczysławowi, że zaraził nas tym pomysłem. Zadziałała tu kumulacja dobrej woli i się udało – zachwalał partnerów marszałek Jurkowlaniec. W podobnym tonie wypowiadali się dyr. Sutryk (miasto jest właścicielem spółki Hala Ludowa) czy sternik Polskiego Związku Koszykówki, który objął imprezę patronatem.

- Musimy pielęgnować takie sukcesy, tym bardziej, że ostatnio ich brakuje. Trzeba propagować koszykówkę wśród młodzieży – zaznaczył Maciej Zieliński. A Michał Lizak też dziękował. Nowemu szefowi spółki Hala Ludowa, Andrzejowi Baworowskiemu. - Na swoje stulecie hala pokazała, że koszykówka jest jej ważnym elementem i że warto „produkować” takie wydarzenia. Gdy ponad pół roku temu po raz pierwszy rozmawiałem o turnieju z Mieczysławem Łopatką, myśleliśmy o wielkim klubie rosyjskim. Bo przecież w finale tamtych ME graliśmy z ZSRR. CSKA Moskwa jest jednak związany umowami z ligą letnią NBA i NBA Tour. Nie było możliwości, by klub pojawił się w tym akurat czasie we Wrocławiu. Zapraszamy na turniej, bilety (szczegóły poniżej) można kupować też przez internet i samemu wydrukować sobie w domu – mówił.

Polscy koszykarze trzykrotnie zdobywali medale ME, także w 1965 (w ZSRR) i w 1967 roku (w Finlandii). W obu przypadkach brąz. Czwarte miejsce zajmowali w 1937, 69 i 71 roku. Blisko czwórki było także w czasach... współczesnych. Na ME Hiszpania 97 biało-czerwoni, z Zielińskim, Adamem Wójcikiem i Dominikiem Tomczykiem, przegrali ćwierćfinał z Grecją, choć jeszcze na kilkanaście minut przed końcem prowadzili 10 punktami. MŚ? Raz na tę imprezę dotarliśmy. W 1967 roku w Montevideo (Urugwaj) zajęliśmy 5. miejsce, a królem strzelców został Łopatka.

Nie wiemy jeszcze tylko, czy nasi juniorzy starsi, nasze sreberka’63, wezmą udział w jakimś konkursie (np. rzutów wolnych) choćby z obecnym Śląskiem. Ale wiemy, że 4 października (piątek), a więc dokładnie w 50. rocznicę rozpoczęcia pamiętnych ME, też się będzie działo. Na Uniwersytecie Wrocławskim, o co zadbali rektor prof. Marek Bojarski i miłośnik basketu, Waldemar Pasikowski. Niebawem szczegóły.

Tauron Basket Cup – Turniej 50-lecia ME 1963 (5-6 października, Hala Ludowa)

5.10 (sobota): godz. 17 EA7 Armani Mediolan – Stelmet Zielona Góra; godz. 19.30 Śląsk Wrocław – PGE Turów Zgorzelec;

6.10 (niedziela): godz. 17 mecz o 3. miejsce; godz. 19.30 mecz o 1. miejsce.

Bilety – przedsprzedaż (do 2 października): 25 zł bilet normalny, 20 zł bilet ulgowy – sektor C2; 20 i 15 zł – sektory B3/C1/D3; 15 i 10 zł – sektory B2/D2; 10 i 5 zł – sektory B1/D1; 31 zł bilet rodzinny (2 osoby dorosłe i dziecko) – sektory B2/D2; 31 zł bilet rodzinny (2 osoby dorosłe i dwoje dzieci) – sektory B2/D2.

Sprzedaż otwarta (od 3 października): 30 zł bilet normalny, 25 zł bilet ulgowy – sektor C2; 25 i 20 zł – sektory B3/C1/D3; 20 i 15 zł – sektory B2/D2; 15 i 10 zł – sektory B1/D1; 41 zł bilet rodzinny (2 osoby dorosłe i dziecko do 16 lat) – sektory B2/D2; 42 zł bilet rodzinny (dwie osoby dorosłe i dwoje dzieci do lat 16) – sektory B2/D2.

Bilety ulgowe przysługują uczniom i studentom po okazaniu legitymacji oraz emerytom i rencistom. Sprzedaż biletów prowadzona będzie od poniedziałku (23.09) w następujących punktach: w hali Kosynierka przy ul. Mieszczańskiej 11 we Wrocławiu; w salonach EMPiK we Wrocławiu przy: ul. Czekoladowej 9 (Bielany Wrocławskie), ul. Granicznej 2a, ul. Legnickiej 60, pl. Grunwaldzkim 22, ul. Rynek 20, ul. Świdnickiej 40; w punktach STS we Wrocławiu: przy ul. Piłsudskiego 110, ul. Szybowcowej paw. 6, al. Jedności Narodowej 42/44, ul. Szwedzkiej 13b, ul. Szczytnickiej 65; w punkcie My Travel Wrocław przy ul. Braniborskiej 14.

***

50 lat, szmat czasu. Gdy Wrocław organizował mistrzostwa Europy w 1963, świat był inny. Inna była gra (dopiero 21 lat później wprowadzono rzut za trzy!), inne było miasto. Jakie?

"Jeśli chodzi o Wrocław, to odgrywa on poważną rolę nie tylko w koszykówce, ale i w polskim boksie, siatkówce, żużlu, ma najsilniejszy ośrodek w Polsce w pływaniu i wioślarstwo. W czołówce krajowej są też zapaśnicy, piłkarze ręczni i strzelcy" - chwalili się organizatorzy ME w oficjalnym biuletynie, wymieniając nazwiska wrocławskich medalistów światowych imprez: Rut, Ciepły, Adamczyk, Gronowski (lekka atletyka), Kasperczak (boks), Petrusewicz, Werner (pływanie), Gorzelak, Witek, Popiel (szybownictwo), Kuszewski, Wojciechowski (szermierka).

"Czym powita Wrocław mistrzostwa Europy w koszykówce? Przede wszystkiem nowoczesnym budownictwem, które rozwija się w nadzwyczaj szybkim tempie i niweluje rany, jakie otrzymało miasto w wyniku działań wojennych. (...) I wreszcie Wrocław chce zaprezentować się jako gospodarz dbający po staropolsku o swoich gości" - czytamy dalej.

Dbano też o dziennikarzy, kórzy zakwaterowani byli w hotelu Grand. "Biuro prasowe składać się będzie z pokoju kierownictwa, pokoju informacyjnego, pokoju do pracy (z maszynami do pisania), punktu pocztowego i służby telekomunikacyjnej (kabiny telefoniczne i dalekopisy pocztowe) oraz pokoi dalekopisowych.

Ale że nie samą pracą człowiek żyje, organizatorzy starali się zaplanować przybyszom czas wolny. Można było na przykład odwiedzić wystawę znaczków o tematyce sportowej, lotniczej i kosmicznej. Był też mecz koszówki między żurnalistami z Polski i zagranicy. "Dziennikarze już przeprowadzają treningi, by wyjść na parkiet w formie nie gorszej niż drużyny uczestniczące w zawodach" - odgrażali się miejscowi.

Z myślą o zawodnikach zaplanowano wycieczkę w Góry Stołowe, ze zwiedzaniem uzdrowisk w Polanicy, Dusznikach i Kudowie. "Odjazd z Wrocławia o godz. 8.15 rano, powrót ok. 18. Obiad w Polanicy-Zdroju. Uprzedzamy, że zgłoszenia będą traktowane jako ostateczne, gdyż związa-ne jest to z wycofaniem zamówienia na obiad we Wrocławiu" - ostrzegano.
Marketing? Owszem, funkcjonował nawet pół wieku temu. Z biuletynu dowiadujemy się, że patronat nad reprezentacją Rumunii objął Pafawag, Holandii - Fadroma, Bułgarii - Wrocławskie Zakłady Włókien Sztucznych, ZSRR - Wrocławskie Zakłady Elektroniczne, a Jugosławii - Wrocławskie Zakłady Betonowe i Żelbetonowe. PK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska