Odpowiedzi szukał reporter Marcin Torz:
Jakieś pięć lat temu, jeszcze przed wybuchem kryzysu gospodarczego, we Wrocławiu słychać było wiele planów na temat budowy wieżowców. Wysokościowce miały powstać w kilku miejscach. Z planów jednak niewiele wyszło. Wybudowano właściwie tylko jeden drapacz chmur - Sky Tower.
Inwestorom nie udało się wybudować choćby ok. 130-metrowej Odry Tower, a w jej miejscu stanął budynek ok. 60-metrowy. Nie doszło do realizacji dwóch wież przy ul. Traugutta, na osiedlu Angel Wings. Na wstępnej wizualizacji skończył się też pomysł na wybudowaniu wieżowców przy ul. Krakowskiej, Jaworskiej, Robotniczej, czy przy Swobodnej.
Teoretycznie nie można wykluczyć, że wysokie budynki powstaną przy ul. Powstańców Śląskich, w tzw. Centrum Południowym. Właściciel działki pomiędzy hotelem Wrocław a Sky Tower - hiszpański deweloper Grupo Prasa, gdy teren kupował chciał ich postawić kilka. Jak na razie jednak nie postawił żadnego budynku...
W tych wszystkich miejscach magistrat zezwala na stawianie wysokich budynków. Jednak w obecnych czasach trudno się spodziewać, aby znalazł się inwestor, który wyda ogromne pieniądze na budowę i zaryzykuje, że nakłady mu się zwrócą.
Leszek Czarnecki, multimilioner i właściciel Sky Tower, na budowę drapacza chmur wydał - bagatela - miliard złotych. W budynku są i biura, i mieszkania. Wrocławianie, którzy chcą kupić nowe mieszkanie, czy firmy szukające miejsca na biura - biorąc pod uwagę oferty innych deweloperów - mają więc w czym wybierać. A to oznacza, że kosztownych wysokościowców po prostu teraz we Wrocławiu nie opłaca się budować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?