Przed weekendem dyrektor instytutu prof. dr hab. Andrzej Zawada złożył podanie o dymisję. Wraz z nim jego zastępcy: prof. dr hab. Jerzy Jastrzębski ds. ogólnych, dr Karina Stasiuk-Krajewska ds. dydaktycznych i dr hab. Marek Bratuń ds. infrastruktury i współpracy z zagranicą. Taka decyzja może negatywnie wpłynąć na pracowników i studentów, oraz spowolnić pracę Instytutu. Rzecznik Uniwersytetu Wrocławskiego Jacek Przygodzki zapewnia jednak że nie ma powodów do obaw.
– Oficjalna opinia instytutu o dymisji ma zapaść dziś, na specjalnym posiedzeniu Rady. Jeżeli Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego przyjmie dymisje swoich kolegów, być może od razu zostanie wybrana nowa dyrekcja, bądź zostanie ustalony termin wyborów nowych władz – tłumaczy Jacek Przygodzki. Uspokaja też studentów – do momentu powołania nowych władz obecni członkowie będą sprawować swoje funkcje.
Studenci nie są jednak pełni entuzjazmu i nie wierzą słowom rzecznika. – Będzie zamieszanie jeszcze większe niż zwykle. Wrzesień to termin poprawek, więc najgorszy czas na takie rezygnacje–komentuje Monika, studentka dziennikarstwa. – Przypuszczam, że czas załatwiania wszystkich spraw przez dyrekcję wydłuży się, bo nowa będzie musiała mieć czas, żeby wdrożyć się w sprawy studentów i Instytutu – dodaje Marta, również studentka.
Obawy studentów są słuszne. Dziś ani dyrektor ani jego zastępcy nie pojawili się w pracy.
Powody rezygnacji całej czwórki ze swoich stanowisk nie są na razie znane. Pracownicy instytutu nie chcą wypowiadać się w tej sprawie. Nie chcieliby zostać wciągnięci w spory wśród władz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?