Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: W poniedziałek Zagłębie powalczy w Zabrzu z Górnikiem

PK
Trener Adam Buczek miał dwa spokojne tygodnie na pracę z piłkarzami. W poniedziałek poznamy efekty
Trener Adam Buczek miał dwa spokojne tygodnie na pracę z piłkarzami. W poniedziałek poznamy efekty Piotr Krzyżanowski
Z wielkimi nadziejami oczekiwali przez ostatnie dwa tygodnie na wznowienie T-Mobile Ekstraklasy kibice Zagłębia. Po pierwszym zwycięstwie w sezonie, odniesionym jeszcze przed przerwą na mecze reprezentacji Polski, w Lubinie wszyscy liczą na kolejny komplet punktów. Łatwo nie będzie, bo "Miedziowi" zagrają w poniedziałek w Zabrzu z Górnikiem (godz. 18).

Górnik jak to Górnik - znów spisuje się lepiej niż wszyscy przewidywali. Koniec końców w Zabrzu pozostał Prejuce Nakoulma, którym interesowały się kluby zagraniczne. Z transferu nic nie wyszło i napastnik z Burkina Faso wciąż jest ważnym elementem układanki trenera Adama Nawałki. Jak by tego było mało, w przerwie na kadrę do zespołu dołączył Błażej Augustyn, wychowanek Strzelinianki Strzelin, a przez ostatnie pięć lat zawodnik włoskiej Catanii. Swego czas dużo się mówiło o jego przejściu do Śląska Wrocław, ale ostatecznie wylądował w Górniku. Wiele wskazuje na to, że w nowych barwach zadebiutuje właśnie przeciwko Zagłębiu, zwłaszcza, że kontuzjowany jest Adam Danch.

- Testowaliśmy kilku obrońców, ostatecznie decydując się podpisać kontrakt z Błażejem Augustynem, na którego bardzo mocno liczymy - powiedział trener Nawałka.

Jego zespół będzie faworytem, ale Zagłębie pojechało do Zabrza z myślą o dobrym wyniku. - Nasze zwycięstwo z Ruchem Chorzów to już historia, trochę czasu już minęło. Ostatnie dwa tygodnie to był czas spokojnej pracy, w tym na zgrupowaniu w Opalenicy. Od wtorku przygotowywaliśmy się pod kątem spotkania z Górnikiem - opowiada opiekun "Miedziowych" Adam Buczek.
Szkoleniowiec będzie miał przed tym spotkaniem mały, aczkolwiek raczej przyjemny, dylemat - na kogo postawić w linii ataku swojego zespołu. Michal Papadopulos, który dotychczas był pewniakiem, dostał przecież poważnego konkurenta w osobie Arkadiusza Piecha. Ten w debiucie w lubińskich barwach strzelił gola. Może więc grać będzie Zagłębie dwoma napastnikami?

- Nie widzę w tym problemu. Nie jestem przywiązany do jednego systemu gry. Pracując w Polkowicach ustawienie z dwoma napastnikami przynosiło dobry skutek. Wszystko zależy od tego, w jakiej będą formie nasi napastnicy. Dlaczego mamy stawiać tylko na jednego zawodnika w przodzie, skoro mamy ich w kadrze czterech, a wraz z wracającym do zdrowia Damianem Kowalczykiem pięciu - zastanawia się Buczek.

Tak na dobrą sprawę ważniejsze od tego, jak zagrają lubinianie jest to, by zdobyli w Zabrzu trzy punkty. Po wygranej z Ruchem ich sytuacja w tabeli poprawiła się, ale wciąż daleka jest od ideału. - Chcemy, żeby widowiska z naszym udziałem podobały się, ale nasza praca oceniana jest przez pryzmat wyników. Jak zaczniemy punktować i nabierzemy większej pewności siebie, to i gra z meczu na mecz będzie ładniejsza - kończy Buczek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska