18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sensacyjne zezniania na procesie Dynamicom kontra wrocławski magistrat

Marcin Rybak
fot. Paweł Relikowski
Ujawniono sensacyjne kulisy organizacji piłkarskiego turnieju Polish Masters – rozegranego w lipcu ubiegłego roku na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Zdradził je dziś w sądzie pomysłodawca turnieju Tomasz Rachwał, prezes firmy Polish Sport Promotions. Dzięki niemu wiemy skąd wzięła się informacja, że we Wrocławiu zagrają Szachtar Donieck, Totenham i Borussia Dortmund. Z zeznań, jakie złożył dziś we wrocławskim sądzie, wynika, że... niemal z sufitu. Usłyszeliśmy też tajemniczą opowieść o nieprawdziwej fakturze... W sądzie zeznawali dziś także byli i obecni pracownicy magistratu.

Rachwał był świadkiem w procesie jaki Dynamicom wytoczył wrocławskiemu magistratowi. Opowiedział m.in. o tajemniczej historii z kwotą 800 tysięcy złotych. To suma zaoszczędzona na organizacji turnieju Polish Masters. – Część tej kwoty wysłałem na konto firmy Dynamicom, a część na rachunek prywatnej firmy Tomasza Góralskiego, prezesa Dynamicomu. Wystawiłem mu fakturę na usługi. Jakiś konsulting, marketing – zeznał dziś w sądzie Tomasz Rachwał, szef firmy, która turniej wymyśliła i zorganizowała go na zlecenie Dynamicomu. – A świadczył wam jakieś usługi Góralski? – pytał prawnik magistratu. - Nie świadczył - odparł Rachwał.

Z relacji Rachwała wynika, że turniej kosztował jego firmę 7 mln złotych, a on odpowiadał – jak mówił – za 95 procent imprezy. Po stronie Dynamicomu miała być promocja turnieju, ale tylko w części oraz sprzedaż biletów. Co ciekawe, w myśl umowy Dynamicomu z magistratem turniej kosztować miał ponad 11 mln zł. Firma Rachwała dostać miała od Dynamicomu 7,8 mln zł, a naprawdę dostała tylko 5,5. Do dziś nie odzyskała 1,6 mln zł (z VAT-em ponad 2 mln).

Proces – przypomnijmy – Dynamicom wytoczył wrocławskiemu magistratowi za słynną konferencję prasową Rafała Dutkiewicza z października ubiegłego roku. Prezydent, tłumacząc powody zdymisjonowania swojego zastępcy Michała Janickiego, powiedział, że Dynamicom nie rozliczył się z pieniędzy przekazanych tej firmie na organizację na stadionie koncertu zespołu Queen i piłkarskiego turnieju Polish Masters. Dutkiewicz wskazał – jako nierozliczoną – kwotę 14 mln zł.

Tomasz Góralski w swoich zeznaniach w tym procesie, składanych w kwietniu, przekonywał, że ta wypowiedź doprowadziła jego firmę do upadku. Bo kontrahenci stracili zaufanie. Przekonywał, że – w myśl umowy z miastem – jego firma pokryłaby połowę strat z obu imprez a nad wydatkami i kosztami pion finansowy magistratu miał pełną kontrolę. Mówił też, że Dynamicom nigdy magistratowi nie zalegał z kwotą 14 mln zł.

Tomasz Rachwał ujawnił dziś na rozprawie także sensacyjne kulisy jednej ze spornych imprez. To on i jego firma Polish Sport Promotions wymyśliła turniej, zarejestrowała nazwę i logo. Na początku 2012 roku przez znajomego Rachwał poznał Tomasza Góralskiego. Ten rozmawiał z nim tak, jakby był odpowiedzialny za organizowanie imprez na stadionie. Rachwał opowiedział o pomyśle na turniej, a Góralskiemu temat się spodobał. Góralski umówił spotkanie z udziałem Rachwała i wiceprezydenta Michała Janickiego. To właśnie obecność Janickiego oraz informacja, że budżet miejski będzie uczestniczył w finansowaniu turnieju, była dla prezesa firmy PSP rekomendacją, że rozmawia z poważnym i wiarygodnym partnerem.

W marcu 2012 prezydent Dutkiewicz ogłosił na konferencji prasowej, że w turnieju – oprócz Śląska – zagrają angielski Totenham, niemiecka Borussia Durtmund i ukraiński Szachtar Donieck. Teraz nareszcie dowiedzieliśmy się, skąd wziął się ten zestaw drużyn. Z zeznał Rachwała wynika, że... z sufitu. – Przedstawiliśmy listę 20 drużyn, z których można było wybierać i z którymi negocjowaliśmy. Ostatecznie wynegocjowano Atletic Bilbao, PSV Eindhoven i Benfica Lizbona. Już po rozprawie dziennikarzom Rachwał powiedział, że trzy sensacyjne drużyny z konferencji Dutkiewicza mogły być wybrane jako najciekawsze z zaproponowanej dwudziestki.

Polish Sport Promotions został głównym podwykonawcą w organizacji imprezy. Miał dostać 7,8 mln zł. Gdy dowiedział się, że sprzedaż biletów idzie słabo, ograniczył koszty. Poinformował o tym Góralskiego. Wtedy – na jego prośbę – przesłać miał część oszczędności Dynamicomowi a część prywatnej firmie Góralskiego. Wtedy też miało dojść do wystawienia faktury za usługi, których – jak zeznał Rachwał – nie było. Działając w zaufaniu do Góralskiego przesłał Dynamicomowi 500 tysięcy złotych a prywatnej firmie Góralskiego 300 - tysięcy.

Wiemy nieoficjalnie, ze tę samą historię Rachwał zeznał w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym w śledztwie, prowadzonym przez CBA i jeleniogórską Prokuraturę Okręgową.

Na dzisiejszej rozprawie zeznawali też pracownicy wydziału finansowego magistratu. Wicedyrektor Krzysztof Woda mówił skąd wzięła się kwota 14 mln zł, jaką kwestionuje Góralski. To wyliczenia. Imprezy zostały zorganizowane za pieniądze z budżetu miasta, przekazane firmie Wrocław 2012. Dynamicom dostał 15,8 mln. Za rozliczone Woda uznał tylko 1,8 mln. Na podstawie informacji jakie były wpływy z biletów oraz jakie kwoty wpłacić mieli sponsorzy turnieju. Dynamicom miał przedstawić wyliczenie jakie były przychody a jakie koszty imprez. Stratą albo zyskiem obie strony miały się podzielić po połowie.

Zeznania pracowników magistratu są sprzeczne z tym co mówił Góralski. Wbrew jego słowom, ich zdaniem nie mieli oni żadnej wiedzy o wydatkach i nie oceniali każdej faktury. Krzysztof Woda opowiadał o spotkaniu, na którym domagał się informacji o rozliczeniach. Dostał jakieś materiały ale – jego zdaniem – były fragmentaryczne i nie można było ich uznać za rozliczenie.

Przypomnijmy, że w myśl umowy w magistratem Dyynamicom miał rozliczyć imprezy w 60 dni od ich przeprowadzenia. Ale zanim ten termin upłynął, firma zerwała kontrakt motywując to faktem, że nie dostała pełnego wynagrodzenia. Strona miejska przekonuje, że wstrzymała część płatności domyślając się, że imprezy przyniosły potężną stratę.

Tomasz Góralski – w telefonicznej rozmowie – przekonuje portal www.gazetawroclawska.pl – że zeznania Rachwała były stronnicze. Rachwał przyznał przecież w sądzie, że w sierpniu ubiegłego roku spotkał się z prezydentem Dutkiewiczem żaląc się, że nie dostaje pieniędzy od Dynamicowmu. Góralski przypomniał, ze też chciał się spotkać ale nie było to możliwe.

Prezes Dynamicomu zapewnia, ze żadnej fałszywej faktury na 300 tysięcy złotych nie było. Wykonał usługę, są na to materiały, protokoły odbioru, podpisy. Są też w posiadaniu CBA. Tomasz Góralski kwestionuje też wersję o przypadkowym doborze drużyn na konferencję Dutkiewicza. W wersji szefa Dynamicomu to Rachwał nie wywiązał się ze swoich obietnic i później trzeba było ratować turniej. A miało się to udać dzięki prywatnym kontaktom prezesa miejskiej spółki Wrocław 2012 Roberta Pietryszyna.

Świadkiem był też dziś Paweł Czuma do niedawna rzecznik prezydenta Dutkiewicza, odpowiadający teraz za rozwój kontrolowanego przez miasto portalu internetowego. Mówił m.in. o słynnym "rozdawaniu biletów". W wersji Góralskiego ta decyzja magistratu spowodowała finansową klapę turnieju piłkarskiego. Czuma mówił, że prezydent nigdy nie nakazywał r4ozdawania biletów. Nakazał jedynie by Michał Janicki zrobił wszystko by trybuny stadionu na meczach były zapełnione. A Janicki niesłusznie wziął to za przyzwolenie na rozdawnictwo biletów.

Tuż przed sporną konferencją prasową do Czumy zaczęły docierać informacje o tym jakoby Dynamicom miał problemy z płatnościami dla swoich kontrahentów. Dopytywany o szczegóły powiedział, ze toi były tylko plotki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska