Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolny Śląsk: 36 dzieci nie chodzi do szkoły. Legalnie, bo uczą się w domu

Agata Wojciechowska
Wiktor w parku uczy się z babcią biologii, zbierając przy tym kasztany, z których robi ludziki
Wiktor w parku uczy się z babcią biologii, zbierając przy tym kasztany, z których robi ludziki AMW
Nauka w domu, zamiast w szkole? Tak, każdy z rodziców może się na to zdecydować. Teoretycznie było to możliwe już od 1991 roku. W praktyce to droga przez mękę. Na Dolnym Śląsku w domu uczy się 36 dzieci: 21 "chodzi" do podstawówki, a 15 - do gimnazjum.

Każdy z nas może zdecydować, że nie pośle dziecko do szkoły, lecz będzie je sam uczyć w domu. Jednak trzeba mieć niezwykle dużo zapału i wytrwałości. To zadanie dla pasjonatów, którzy gotowi są do poświęceń i nie mają obaw przed zafundowaniem dziecku egzaminacyjnego stresu.

Na Dolnym Śląsku uczy się w domu 36 dzieci: 21 przerabia program podstawówki, 15 - gimnazjum. - Aby uczeń otrzymał świadectwo ukończenia danej klasy, musi zdać egzamin klasyfikacyjny. W przypadku niezaliczenia, powtarza klasę - wyjaśnia Janina Jakubowska, zastępca dyrektora Wydziału Nadzoru Pedagogicznego Kuratorium Oświaty we Wrocławiu.

Teoretycznie edukację domową można rozpocząć na każdym etapie nauki w podstawówce lub gimnazjum. Uzyskanie potrzebnych dokumentów nie jest jednak łatwe (patrz ramka). - Załatwienie opinii poradni i zgody szkoły to często nie lada wyzwanie - mówi Anna Wysocka-Gazda z Wrocławia, która stworzyła Fundację DZIECIAKI Z PASJĄ. Jej córka chodzi do szkoły publicznej, lecz młodszy syn będzie się uczył w domu.

Na czym polega trudność? W poradni pedagogiczno-psychologicznej możemy usłyszeć, że nie mamy kompetencji do uczenia własnych dzieci, choć przepisy nie formułują żadnych oficjalnych wymagań.
Nawet jeśli zdobędziemy już opinię poradni, to znalezienie szkoły, której dyrektor zgodzi się objąć nadzorem nasze dziecko, nie jest proste. Usłyszymy na przykład, że nasze dziecko nie ma szansy na zdanie testów. Bo o ile uczeń, który chodzi do szkoły, ma cały rok na pisanie sprawdzianów z poszczególnych przedmiotów, to dziecko nauczane w domu musi je zdać choćby w jeden dzień.

Anna Wysocka-Gazda przyznaje, że krytyczne opinie wygłaszają nie tylko dyrektorzy szkół. - Dla większości ludzi wzięcie odpowiedzialności za edukację własnych dzieci jest nienaturalne. Zostaliśmy nauczeni, że tylko szkoła ma monopol na wiedzę. Na szczęście, w dobie internetu rodzice zainteresowani edukacją domową mogą się integrować i wspierać - mówi założycielka fundacji.

Pomysł edukacji domowej budzi wielkie kontrowersje wśród pedagogów. - Rodzic przedstawia swój obraz świata jako jedynie słuszny. Dzięki szkole uczeń poznaje różne systemy wartości. Dzieci powinny też umieć współpracować ze sobą - dodaje prof. Mirosława Nowak-Dziemianowicz z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.

- Zaletą jest indywidualizacja procesu nauczania. Można skupić się na jednym dziecku- przyznaje Przemysław Staroń z Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej w Warszawie.

Anna Wysocka-Gazda uważa, że domowe nauczanie ma więcej zalet. - Angażują się całe rodziny. To doskonały sposób, by wzmocnić więzi - podkreśla.

Co zrobić, żeby uczyć dziecko w domu? Sprawdź na następnej stronie

Nauczanie domowe krok po kroku

Według przepisów, do 31 maja należy złożyć komplet dokumentów, by od 1 września uczyć samodzielnie dziecko w domu.

Co należy przygotować? Najpierw musimy zdobyć opinię poradni pedagogiczno-psychologicznej. Na spotkanie umawiamy się razem z dzieckiem, które będzie musiało wypełnić testy pod okiem specjalistów.

Z internetu rodzic może ściągnąć oświadczenie o zapewnieniu warunków umożliwiających realizację podstawy programowej.
Co istotne, w tym przypadku zgodę muszą wyrazić oboje rodzice.

Dyrektor szkoły wyraża zgodę w drodze decyzji administracyjnej, co umożliwia realizację obowiązku szkolnego poza szkołą.
Jeśli dyrektor nie wyrazi zgody, to... szukamy kolejnej szkoły. Nie musimy się przy tym ograniczać tylko do Wrocławia. W Rękowie pod Sobótką jest szkoła przyjazna rodzicom edukującym dzieci w domu. Część dzieci z Wrocławia ma opiekunów np. w szkole w Katowicach.

Co roku powtarzamy całą procedurę od początku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dolny Śląsk: 36 dzieci nie chodzi do szkoły. Legalnie, bo uczą się w domu - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska