Cztery najlepsze zespoły w ekstraklasie koszykarek rozpoczną w weekend walkę o finał. CCC Polkowice z AZS-em Gorzów Wielkopolski (sobota, godz. 16; niedziela, godz. 18.30) oraz Lotos Gdynia z Wisłą Kraków zmierzą się w seriach do trzech zwycięstw. Taki układ par półfinałowych oznacza, że w tym sezonie - dzięki rewelacyjnej postawie koszykarek CCC i AZS-u - po raz pierwszy od 2004 roku ligowi potentaci nie spotkają się w finale!
- Tego chyba nikt się nie spodziewał, że Wisła znajdzie się po sezonie zasadniczym za plecami nie tylko Lotosu, ale i dwóch innych drużyn. Dlatego nasz półfinał ma olbrzymie znaczenie. Albo nam, albo CCC uda się po raz pierwszy w historii osiągnąć finał - mówi Anne Breitreiner, gwiazda AZS-u Gorzów.
Na barkach Niemki spocznie w tej serii olbrzymi ciężar. W zespole Dariusza Maciejewskiego wciąż niezdolne do gry są Katerina Zohnova i Lindsay Taylor, dzięki którym gorzowianki zaszły w tym sezonie tak daleko. Ten duet w pełni sił dawał AZS-owi średnio niemal 30 punktów w meczu!
- Musimy przestać myśleć o tym, kiedy one wrócą do gry. Jest, jak jest, po prostu musimy radzić sobie bez nich - przyznaje Breitreiner.
W CCC nieco dystansują się od informacji wypływających z obozu rywala.
- Historia sportu zna przypadki cudownych ozdrowień, dlatego przygotowujemy się na Gorzów w najsilniejszym wydaniu - mówią w Polkowicach.
Zapowiada się fantastyczna seria z udziałem dwóch drużyn prowadzonych przez świetnych strategów (Krzysztof Koziorowicz w CCC, Dariusz Maciejewski w AZS-ie), preferujących defensywny basket. Obaj zapowiadają, że przygotują drobne niespodzianki, którymi spróbują zaskoczyć rywala.
Zaskoczeniem nie powinno być natomiast, jeśli w tej serii polkowiczanki pobiją przeciwniczki w walce na tablicach. To jest ich wielka siła, której świetna środkowa AZS-u Nicky Anosike może się nie przeciwstawić dość skutecznie, jeśli będzie osamotniona. Z kolei brązowe medalistki poprzedniego sezonu potrafią być niezwykle groźne na dystansie. Pieczołowicie trzeba opiekować się wspomnianą Breitreiner, a oka nie można też spuszczać z doświadczonej Edyty Koryzny i Justyny Żurowskiej.
Wielkie emocje będą w półfinale Wisła - Lotos. Stawką jest nie tylko możliwość gry o złoto, ale i obecność w kolejnej edycji rozgrywek Euroligi. Dla Wisły porażka może oznaczać odejście tytularnego sponsora, firmy Can-Pack!
Coraz większy apetyt na występ w finale ligi
Z Krzysztofem Koziorowiczem, trenerem koszykarek CCC Polkowice, rozmawia Marcin Indzierowski.
Dwa tygodnie temu ograliście AZS w Gorzowie 78:66. Czy ten wynik stawia Was w roli faworyta?
To zwycięstwo ma dziś znaczenie tylko historyczne i jest miłym wspomnieniem. Nic więcej. Nie chciałbym oceniać, komu na papierze bliżej do półfinału, bo wszystko i tak zweryfikuje parkiet.
Uczula Pan zawodniczki na to, że jeszcze tak naprawdę niczego w tym sezonie nie wygrały?
One doskonale zdają sobie z tego sprawę, że sezon ocenia się po zakończeniu play-off, a nie rundy zasadniczej. Nasz apetyt na sukces zwiększał się po każdej kolejnej wygranej. Dziewczyny bardzo chcą zrobić ten jeszcze jeden, a w zasadzie trzy kroki, by zagrać w finale ligi. Byłoby to niesamowite wydarzenie dla Polkowic.
W Gorzowie wygraliście, bo powstrzymaliście świetną Anne Breitreiner. Teraz też będzie to kluczem do zwycięstwa?
Na pewno. Anne i podkoszowa Anosike to bardzo ważne zawodniczki Gorzowa, ale zapewniam, że nie lekceważymy żadnej z rywalek.
Ile spotkań będzie potrzebnych do wyłonienia zwycięzcy tej półfinałowej serii?
Oba zespoły są wyrównane i dla obu to trudny półfinał. Zakończyć go w trzech meczach będzie bardzo ciężko. Nie wykluczam nawet pięciomeczowej batalii.
A jak potoczą się losy Lotosu i Wisły?
Myślę, że w tej parze rozstrzygnięcie poznamy dopiero po piątym meczu, ale nie ośmielę się typować, kto będzie górą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?