Przypomnijmy, że zaraz po otwarciu wschodniej obwodnicy Wrocławia (Łany - Siechnice) okazało się, że w wielu miejscach nawierzchnia nie jest równa. Zastrzeżenie dotyczyły aż 100 miejsc! CZYTAJ WIĘCEJ: OBWODNICA WSCHODNIA WROCŁAWIA: NORMY PRZEKROCZONE W 100 MIEJSCACH
Na asfalcie są niewielkie muldy. Droga nie została zrobiona tak, jak powinna, co nie uszło uwadze kierowców. Jadąc wschodnią obwodnicą w wielu miejscach wyraźnie czuć, że nawierzchnia płaska jak stół nie jest.
Dlatego też Dolnośląska Służba Dróg i Kolei (instytucja podległa urzędowi marszałkowskiemu), która jest inwestorem WOW wraz z firmą Skanska powołały komisję, która miała zbadać nierówności. Wtedy też brano pod uwagę możliwość, że nową drogę będzie trzeba częściowo zamknąć, a asfalt położyć drugi raz.
Komisja pracowała kilka miesięcy i najczarniejszy scenariusz nam nie grozi. Jednak kierowcy o komforcie jazdy i idealnie równej drodze też mogą zapomnieć. Muldy nie zostaną zlikwidowane - Nierówności nie zagrażają bezpieczeństwu - mówi Krzysztof Kiniorski, rzecznik prasowy DSDiK. - Nie wymagają też wprowadzenia ograniczeń prędkości i tonażu samochodów jadących trasą - dodaje rzecznik.
Ale ze względu na niedociągnięcia wykonawcy, przedłużono gwarancję na całą drogę z trzech do pięciu lat. - W tym czasie wykonawca będzie skrupulatnie sprawdzać, czy nic złego na WOW się nie dzieje. Wszystkie ewentualne korekty, które będzie trzeba wykonać, zostaną zrobione na koszt Skanski - kończy Kiniorski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?