Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Masa Krytyczna - to jej koniec? Policja ostrzega: następnym razem posypią się mandaty

Bartosz Józefiak
Koniec Masy Krytycznej we Wrocławiu?
Koniec Masy Krytycznej we Wrocławiu? fot. internauta
Czy to koniec wrocławskiej Masy Krytycznej – comiesięcznego przejazdu rowerzystów ulicami miasta? Policja zapowiada, że będzie karać rowerzystów, którzy jadą po ulicy, choć obok mają drogę dla rowerów.

Przypomnijmy: w ostatni piątek około godz. 19 policjanci interweniowali w rejonie placu Strzegomskiego. Poprosili 150 rowerzystów o przeniesienie się z ulicy na ścieżkę rowerową. Byli to uczestnicy comiesięcznej tzw. Masy Krytycznej, czyli rowerowego przejazdu ulicami Wrocławia, na trasie z placu Bema do Rynku. Fani jednośladów chcą w ten sposób pokazać swoją obecność w stolicy Dolnego Śląska jako pełnoprawnych użytkowników ruchu drogowego.

Policjantów powiadomił jeden z kierowców. - Policjant dyżurny odebrał zgłoszenie, że na całej szerokości ulicy jedzie grupa rowerzystów i utrudnia ruch – mówi Łukasz Dutkowiak z dolnośląskiej policji. – Patrol zastał rowerzystów, którzy stali w zatoczce przy banku na pl. Strzegomskim. Poprosili uczestników przejazdu, by wjechali na ścieżki rowerowe. Policjanci dla zapewnienia bezpieczeństwa eskortowali rowerzystów.

CZYTAJ TEŻ: Rowerowa Masa Krytyczna zatrzymana przez policję (ZDJĘCIA, FILM)

Masy krytyczne nie mają formalnych organizatorów. - Ale rozmawialiśmy z uczestnikami, którzy obiecali, że następnym razem zgłoszą taki przejazd na policję – tłumaczy Łukasz Dutkowiak. Dutkowiak tłumaczy, że policjanci nie będą celowo ścigać kolejnych przejazdów rowerzystów. - Ale jeśli otrzymamy zgłoszenie, będziemy interweniować. Rowerzysta, który jedzie po ulicy mimo iż obok biegnie droga rowerowa, łamie prawo. Dlatego takie osoby otrzymają mandat – mówi Dutkowiak.

Jak tłumaczy, tym razem nie było konieczności wystawiania mandatów, bo rowerzyści nie stwarzali zagrożenia dla ruchu i nie łamali prawa, kiedy na miejsce przybył patrol policji.

Radosław Lesisz z Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej tłumaczy, że masy krytyczne są bezpiecznymi przejazdami. - Według mnie groźniejsze są np. święta rowerzysty. Kierowcy samochodów bardzo agresywnie reagują na nasz widok. Dochodzi do nieprzyjemnych sytuacji – mimo iż te przejazdy ochrania policja.

Jego zdaniem nie ma potrzeby zgłaszania masy krytycznej policji. - Tak samo, jak kierowcy nie zgłaszają tego, że masowo wyjadą na ulice i będą tworzyć się korki. Choć oczywiście jeśli wśród uczestników znajdzie się ktoś, kto będzie informował policję, ja nie mam nic przeciwko temu – mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska