Obyło się bez mandatów, a policjanci zdecydowali, że będą eskortować całą grupę - jednak rowerzyści powinni wjechać na drogę rowerową. Tak się też stało i 150 osób w asyście policji pojechało drogą rowerową wzdłuż Legnickiej do Rynku. W tym czasie to radiowóz policyjny blokował zewnętrzny pas jezdni na Legnickiej, podobnie jakby robili to rowerzyści.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: To koniec Masy Krytycznej we Wrocławiu?
Oto list i komentarz jednego z uczestników:
Sierpniowa masa krytyczna 30.08.2013
Do tej pory masy krytyczne we Wrocławiu odbywały się bez oficjalnego zgłoszenia imprezy. Owszem, niby nielegalnie, ale nie zapominajmy o fakcie, że masa krytyczna oficjalnie nie ma organizatora.
Poza tym, zwłaszcza w porównaniu z innymi miastami, Wrocławska Masa Krytyczna była dość niewielka i zwyczajnie nie było potrzeby angażowania policji, która ma ważniejsze sprawy na głowie. Jednakże wraz z rosnącą popularnością roweru również i na masy zaczęło przybywać coraz więcej ludzi i masa jako taka zaczęła przykuwać uwagę.
Przypomnijmy, że masa jest pokojowym przejazdem, mającym zamanifestować, że rowerzyści stanowią normalną część ruchu miejskiego, jednakże na dzisiejszej (piątkowej - przyp. red.) masie słusznie interweniowała policja. Obyło się bez mandatów ani innych represji, a cała dyskusja z funkcjonariuszami szybko zeszła na ustalenia odnośnie organizacji przyszłych mas. Na koniec pomimo naglących innych obowiązków funkcjonariusze zaoferowali zabezpieczenie przejazdu do finału w Rynku.
A jaka jest Wasza opinia w tej sprawie? Policja nie powinna dopuścić do comiesięcznych przejazdów Masy ulicami Wrocławia? Czy akurat na ten przejazd mundurowi powinni przymknąć oko, bo przecież Masy Krytyczne mamy w większości dużych polskich miast i nikomu one nie przeszkadzają...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?