Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sto marketów we Wrocławiu. A już budują kolejne [ZOBACZ GDZIE]

Agata Wojciechowska
Przy ul. Bolesława Krzywoustego, niedaleko skrzyżowania z Czajkowskiego, powstaje Biedronka. Będzie nietypowa - ma mieć podziemny parking. Sklep ma mieć powierzchnię 2239 mkw
Przy ul. Bolesława Krzywoustego, niedaleko skrzyżowania z Czajkowskiego, powstaje Biedronka. Będzie nietypowa - ma mieć podziemny parking. Sklep ma mieć powierzchnię 2239 mkw fot. Przemysław Wronecki
Co najmniej sześć nowych supermarketów, głównie dyskontów spożywczych, powstanie jeszcze w tym roku we Wrocławiu. Budowa części z nich już się rozpoczęła, na kolejne miasto wydało już pozwolenia. Wśród planowanych sklepów jest m.in. Biedronka przy ul. Bolesława Krzywoustego. Ma mieć podziemny parking.

Nowe markety powstaną nie tylko przy ul. Bolesława Krzywoustego, ale i przy Bacciarellego, Borowskiej, Polanowickiej, Strachocińskiej, Kamieńskiego i Ustroniu. W większości budują je wyspecjalizowane w tym firmy, które trzymają w tajemnicy nazwę przyszłego właściciela. Wiadomo jednak, że inwestycjami we Wrocławiu zainteresowane były takie firmy jak Lidl, Tesco czy Piotr Paweł.

Urząd miejski wydał już także pozwolenia na budowę wielkopowierzchniowego sklepu w budynku, który ma powstać przy pl. Dominikańskim (przy skrzyżowaniu z Piotra Skargi). W kolejce czeka m.in. kolejna galeria handlowa przy ul. Kamieńskiego.

Tymczasem we Wrocławiu działa już prawie 100 super- i hipermarketów. Najwięcej, bo 45 - jest Biedronek. Drugie miejsce zajmuje sieć Lidl - 16 sklepów, 10 Carrefourów (w tym 5 niewielkich sklepów Carrefour Express), do tego 5 sklepów Tesco, 5 sklepów Dino, 4 markety Piotr i Paweł, po 3 sklepy sieci Netto i Stokrotka.

- Mieszkam w okolic, w której jest sporo małych sklepów - mówi Wojciech Lefek, student z Grabiszynka. - Lubię je, bo Biedronka czy Lidl nigdy nie zastąpi osiedlowej piekarni i małego sklepu mięsnego, którego sprzedawczyni doskonale mnie zna. Blisko swojego mieszkania mam Biedronkę. Jest to dyskont odpowiedni dla moich potrzeb i raczej nie chciałbym, by w okolicy powstało ich więcej. W razie większych zakupów udaję się do Carrefoura, który jest położony 20 minut drogi ode mnie i to mi wystarcza - dodaje.

Czy naprawdę potrzebujemy aż tylu dyskontów? - Firmy zanim zdecydują się zbudować placówkę, robią badania rynkowe, sprawdzając czy okoliczni mieszkańcy będą u nich robić zakupy - tłumaczy Łukasz Piechowiak, główny ekonomista portalu finansowego Bankier.pl. - Nie można wykluczyć, że mocą sprawczą jest też możliwość wykreowania popytu. Sklepy korzystają z faktu, że ludzie mogą nie zdawać sobie sprawy, że tego typu placówka ułatwiłby im życie. Gdy ona powstaje, zmieniają swoje przyzwyczajenia zakupowe i przenoszą się z osiedlowych sklepów do dyskontu - dodaje.

Nie oznacza to jednak, że małe sklepy osiedlowe znikną zupełnie z krajobrazu Wrocławia. Już od dłuższego czasu nie robiliśmy w nich kompleksowych zakupów. Jest to związane z ceną, która w większości przypadków bywa wyższa niż w hipermarketach. - Na pewno przestaną one funkcjonować w takiej formie jak obecnie - tłumaczy ekonomista. - Przedsiębiorcy muszą zacząć odpowiadać na potrzeby konsumentów, by stać się realną konkurencją dla większych sklepów sieciowych. Ich niszą jest zapewne uzupełnienie oferty dyskontów o produkty, których u nich nie kupimy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska