Kolejny termin to dopiero 21 października. Proces – przypomnijmy – wytoczył Max Boegl. Firma, z którą w ubiegłym roku zerwano kontrakt nie chce płacić kar umownych i odszkodowań za opóźnienia w realizacji budowy. Magistrat i miejska spółka Wrocław 2012 wyliczyły swoje szkody na 82 mln zł.
To dokładnie, tyle ile wynosi bankowa gwarancja. Wykonawca musiał taką gwarancję przedstawić jako zabezpieczenie właściwego wykonania robót. Magistrat chciał sięgnąć po te pieniądze i zapłacić za niedokończone prace, jakich Max Boegl jeszcze nie wykonał. Ale sąd zablokował taką możliwość wstrzymując wypłatę większości tej kwoty do zakończenia procesu. Niezbędne prace trzeba było dokończyć z innych funduszy.
Zeznania Michaela Brilla będą niezwykle ciekawe. Firma SMG sama jest (a przynajmniej była) w nie najlepszych układach z magistratem po tym, jak zmieniono z nią kontrakt na początku 2012 roku i zmniejszono wynagrodzenie. Firma niemal od początku przyglądała się temu, co dzieje się na budowie stadionu. Zorganizowała – jeszcze na placu budowy – trzy wielkie imprezy. Czyli bokserską galę, koncert George'a Michaela i show Monster Jam.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?