Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant żądał haraczu za auto

Marcin Rybak
171 policjantów zatrzymano w Polsce pod zarzutem korupcji
171 policjantów zatrzymano w Polsce pod zarzutem korupcji Rafał Meszka
Oficer dyżurny z wrocławskiego komisariatu podejrzany o oszustwo.

Policjant jednego z wrocławskich komisariatów został zatrzymany przez funkcjonariuszy z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Postawiono mu zarzut wymuszenia haraczu od mieszkańca Wrocławia, któremu skradziono samochód marki Audi A4. We wtorek sąd ma się zająć wnioskiem prokuratury o tymczasowe aresztowanie policjanta. Grozi mu nawet 8 lat więzienia.
Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte na podstawie informacji, przekazanych Komendzie Głównej Policji przez reportera "Polski-Gazety Wrocławskiej".

Z informacji, do których dotarliśmy, wynikało, że Grzegorz K. - oficer dyżurny komisariatu policji Wrocław-Leśnica - zaoferował swojemu znajomemu, że pomoże mu w odzyskaniu skradzionego samochodu. Policjant przedstawiał się okradzionemu jako wysłannik złodziei.
Za pomoc w odzyskaniu samochodu zażądał od wrocławianina pana Eugeniusza (zastrzegł, by nie publikować jego nazwiska - red.) 6 tys. zł haraczu. Okradzionemu wrocławianinowi udało się wyprosić obniżenie tej kwoty o połowę.

Wszystko działo się błyskawicznie. Swój samochód pan Eugeniusz stracił 12 marca. Zaraz potem skontaktował się ze znajomym policjantem, pytając, co powinien zrobić. Wtedy dowiedział się o możliwości odzyskania auta za haracz.
- Grzesiek mówił, że zanim przyszedł do pracy w komisariacie w Leśnicy, zajmował się w policji tropieniem złodziei samochodów - opowiada pan Eugeniusz.
- To prawda - potwierdza Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy Dolnośląskiej Komendy Wojewódzkiej Policji. - Pracował w sekcji samochodowej. Ale jakiś czas temu poprosił o przeniesienie go do komisariatu w Leśnicy.

Mimo takich referencji okradziony mężczyzna nie dowierzał do końca znajomemu policjantowi i nagrał jedną z rozmów na temat odzyskania skradzionego auta (treść tej rozmowy poniżej). "Polska-Gazeta Wrocławska " dotarła do tego nagrania kilka dni temu. Przekazaliśmy je funkcjonariuszom Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej. Policjanci dotarli też do okradzionego mężczyzny.

Z nagrania jednoznacznie wynika, że policjant i pan Eugeniusz zastanawiają się, w jaki sposób skradzione auto zostanie oddane i jak okradziony ma wytłumaczyć policji fakt odzyskania samochodu.
Oficer sugeruje też, że zanim odzyskane auto zostanie pokazane policji, pan Eugeniusz powinien powycierać szmatą ewentualne ślady odcisków palców.

Pan Eugeniusz stracił swoje pieniądze. Mimo że przekazał trzy tys. zł policjantowi, skradzionego samochodu nie odzyskał.
- Grzegorz K. nie przyznaje się do postawionego mu zarzutu - mówi Małgorzata Klaus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. - Nic więcej nie możemy powiedzieć. Ze względu na dobro śledztwa.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, Grzegorz K. nie kwestionuje jednak niektórych z ustalonych faktów.
Oficer Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji po przesłuchaniu rozmowy, nagranej przez pana Eugeniusza:
- Mieliśmy takie przypadki. Ten człowiek już nie jest policjantem. To zwykły gangster.

W czwartek 19 marca - dzień po tym, jak przekazaliśmy policji nagranie rozmowy - materiały Biura Spraw Wewnętrznych trafiły do Prokuratury Rejonowej Wrocław Krzyki-Zachód. W sobotę wieczorem Grzegorz K. został zatrzymany. Teraz o jego losie zdecyduje wrocławski sąd.
- Dla takich ludzi nie ma u nas miejsca - zapewnia Petrykowski. - Jeżeli informacje Biura Spraw Wewnętrznych potwierdzą się, policjant zostanie zwolniony z pracy.

W ubiegłym roku dolnośląscy policjanci popełnili aż 281 przestępstw. Najwięcej, bo aż 105, było związanych z fałszowaniem i poświadczaniem nieprawdy w dokumentach.
Sprawa policjanta Grzegorza K. to niejedyna historia, w której ktoś - złodziej lub oszust - próbuje wymusić haracz za skradzione auto. Nie zawsze zamieszany w takie przestępstwo jest policjant.

- Wystarczy, że nieuczciwy sąsiad dowie się, że ukradli nam auto i postanowi zarobić - tłumaczy Petrykowski. - Nie musi w oszustwie uczestniczyć sam. Może poprosić znajomego. Czasem z ofiarami kontaktują się prawdziwi złodzieje. Nigdy jednak nie możemy mieć pewności, czy wypełnią nieformalną umowę i oddadzą nam samochód.

Dlatego policja radzi: w podobnych wypadkach nie należy działać na własną rękę.
- Możemy stracić pieniądze, a samochodu i tak nie odzyskamy - przestrzega rzecznik dolnośląskich policjantów. - Albo złodzieje dojdą do wniosku, że daliśmy im za mało i zażądają więcej - tłumaczy. Gdy ktoś składa taką propozycję, mundurowi zachęcają, byśmy natychmiast zgłosili się do komisariatu policji. W przeciwnym wypadku możemy paść ofiarą oszustwa.

Fragment nagranej rozmowy. Zdobyliśmy ją kilka dni przed wszczęciem śledztwa.

Policjant: W ciągu godzinki będzie. Odpalisz go, bo ma zrobione obejście i na krótko go kablami odpalisz. Umówimy się tak.

Ofiara: Najlepiej by było, żebyś dał im kasę, jak ja samochód będę miał.

No, to tak nie pójdzie. Wiesz, o co chodzi. Ja powiedziałem, k..., żeby nie było wała. Powiedział, że nie będzie (...).

Tak.

(...) Ale wiesz jeszcze, jak to trzeba ten (...). Najwyżej jutro byś musiał...

Dzisiaj to muszę zgłosić.

Czemu dzisiaj?

A jak mnie złapią tym samochodem? On jest zgłoszony.

Powiesz, że...

K..., no, że znalazłem. Powiem, że kręciłem się po mieście i znalazłem (...).

No tak. Albo najlepiej, jakbyś wziął to auto na komisariat (...). Powiesz: "k..., no, panie, no stało (...), to już nie odpuściłem i już przyjechałem, nie". A weź najwyżej, k..., powycieraj jakąś szmatą tam (...). Wiesz, żeby tam nikt tego nie dochodził, nie rzeźbił w g... Wiesz, o co chodzi, nie?

K..., modlę się, żeby tam nic nie było, Grzesiek, oprócz tych zamków, nie.

Nie, no, on powiedział, że jest (...) w całości. Ja się pytałem (...). Tak jak było, tak jest.
Żeby oni nie powiedzieli, że jutro jeszcze trzy koła.
Ja zaraz będę z nim gadał. Powiem, żeby tak nie było (...). Ja nie chcę na tobie wałka zrobić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska