Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarka w kłodzkim szpitalu miała 2,4 promila

Romuald Piela
Paweł Relikowski
Policja zatrzymała w Kłodzku pijaną lekarkę. 48-letnia kobieta pełniła dyżur w izbie przyjęć w kłodzkim szpitalu, będąc pod wpływem alkoholu.

Jak wykazały badania, miała 2,4 promila alkoholu we krwi.
O pijanej lekarce poinformował policjantów jeden z pacjentów kłodzkiej lecznicy. Jego podejrzenia okazały się trafne.
- Obecnie szczegółowo wyjaśniamy to zdarzenie. Zabezpieczyliśmy dokumentację medyczną. Będziemy musieli przesłuchać świadków. Chcemy ustalić, czy pijana lekarka przyjmowała pacjentów - informuje Daria Sługocka, rzecznik prasowy kłodzkiej policji.

Jeśli okaże się, że kobieta przyjmowała pacjentów i w ten sposób naraziła na szwank ich zdrowie - może trafić do więzienia nawet na trzy lata. Jeśli nawet nie przyjmowała pacjentów, to i tak będzie miała poważne nieprzyjemności. Grozi jej dyscyplinarne zwolnienie z pracy.
Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, dokumentacja w tej sprawie jest już przygotowywana przez dyrekcję kłodzkiego szpitala.

Pijana lekarka, zanim zatrzymała ją policja, przebywała w szpitalu prawie trzy godziny. Dyrektor placówki, Aleksander Niedzielski, nie chciał jednak w poniedziałek rozmawiać z dziennikarzami.
- Nie mam teraz czasu, proszę zadzwonić jutro - uciął Niedzielski.

Roman Beczek, szef działającego w szpitalu związku zawodowego Solidarność, chce w tym tygodniu wystąpić z pismem do dyrekcji.
- Będę domagał się wyciągnięcia konsekwencji wobec pijanej lekarki. W takich przypadkach nie może być żadnej taryfy ulgowej. Gdzie jak gdzie, ale w szpitalu żaden pracownik nie może pić alkoholu - podkreśla Beczek.

Tego samego zdania jest Marek Jagódka, wicestarosta kłodzki, odpowiedzialny za służbę zdrowia.
- Z tego co wiem, lekarka została urlopowana. Rozpoczęto przygotowania do jej zwolnienia - zapewnia Jagódka.

To nie pierwszy lekarz z kłodzkiego szpitala, który ma poważne kłopoty z prawem. Rok temu policja zatrzymała znanego ginekologa. Oskarżono go o nielegalne aborcje.
Lekarz współpracował z jedną z kłodzkich agencji towarzyskich. Przyznał się do winy. Sąd skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

Pomimo prawomocnego wyroku, ginekolog wciąż pełni w kłodzkim szpitalu funkcję ordynatora.
Pod koniec stycznia, kiedy napisaliśmy o ordynatorze z wyrokiem, wicestarosta Jagódka deklarował, że w szpitalu zostanie w drodze konkursu wyłoniony nowy szef oddziału.
Niestety, do dzisiaj nic się nie zmieniło. Konkurs wciąż nie został ogłoszony.
- To dlatego, że dyrektor Niedzielski ma zbyt dużo obowiązków - tłumaczy wicestarosta Marek Jagódka.
Dodaje, że Aleksander Niedzielski jest nie tylko dyrektorem, ale także ordynatorem urologii i dlatego niektóre sprawy nieco się przeciągają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska