Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kogo można spotkać w strefie VIP na wrocławskim stadionie? Oto nazwiska

Marcin Torz
Grzegorz Schetyna, Waldemar Fornalik czy Tomasz Hajto - to znani Polacy, których bardzo często można spotkać w strefie VIP wrocławskiego stadionu. Żeby znaleźć się w tym gronie, trzeba jednak głęboko sięgnąć do portfela. Jednorazowa wejściówka kosztuje aż 800 złotych.

W strefie VIP na właściwie każdym meczu jest Grzegorz Schetyna, lider Platformy Obywatelskiej, były marszałek i wicepremier. Na mecze zaczął też przychodzić partyjny kolega Schetyny - poseł Michał Jaros.

Do strefy często przychodzi też olimpijczyk Paweł Rańda, znany dziennikarz Polsatu Mateusz Borek, czy Michał Paszczyk z kabaretu Paranienormalni. Są też piłkarze Śląska, którzy mają kontuzje albo pauzują w meczu z innych powodów. W ubiegłym sezonie najczęściej można było spotkać Cristiana Diaza. Argentyński napastnik, który w Śląsku grał bardzo słabo, świetnie sobie radził przy stołach z wyszukanym jedzeniem...

Ostatnio coraz częstszym gościem jest Waldemar Fornalik, selekcjoner reprezentacji Polski, a także znani byli piłkarze m.in. Tomasz Hajto, Marek Citko, Cezary Kucharski (obecnie poseł PO i menedżer Roberta Lewandowskiego). Na meczach są też radni miejscy, głównie ci z klubu Rafała Dutkiewicza - Wojciech Błoński, Maciej Zegan, Jarosław Krauze, czy Krzysztof Kilarski. Na każdym meczu jest też Rafał Czepil z Prawa i Sprawiedliwości. Ile za bilet płacą radni? Okazuje się, że nic. Bilety dostają z racji sprawowanego urzędu. - Ale rozliczamy się za wejściówki w PIT-ach - mówi Czepil. W jego wypadku to około 350 złotych rocznie.

Na meczu z Club Brugge był też znakomity polski siatkarz, Bartosz Kurek. Są też ludzie biznesu, jak Maciej Kaczmarski, szef Krajowego Rejestru Długów (KRD), Jacek Tarczyński (szef firmy wędliniarskiej) czy Grzegorz Dzik (szef firmy Impel).

W strefie VIP można też spotkać najważniejszych miejskich urzędników (sam prezydent Rafał Dutkiewicz do strefy VIP przychodzi bardzo rzadko), choćby sekretarza Włodzimierza Patalasa, czy dyrektora departamentu spraw społecznych Jacka Sutryka.

Osoby, które są w strefie mają do dyspozycji kilka bufetów z jedzeniem, a także z napojami (z alkoholi tylko wino i piwo, wódka jest dostępna tylko w ekskluzywnym Klubie Diamentowym). Co jedzą VIPy na stadionie? W menu jest np. łosoś marynowany z sosem żurawinowym, Carpaccio wołowe z rucolą i parmezanem, terine z pstrąga obsypana kawiorem, roladki drobiowe z julienne warzywnym w sosie gorgonzola z gnocchi, czy lasagne z mieszanką królewską i sosem bolognese.

Jednak w strefie VIP są też "zwykli" ludzie. Wiele firm ma bowiem na stadionie wykupione kilka a nawet kilkanaście miejsc. Ale nie zawsze korzystają z nich właściciele czy prezesi tych przedsiębiorstw. - Taki bilet VIP na mecz jest często formą nagrody dla pracowników danej firmy - mówi Adam Burak, dyrektor marketingu spółki Wrocław 2012.

Z naszych ustaleń wynika, że w ten sposób nagradzani są m.in. pracownicy firm Coca - Cola, Tarczyński, KRD, Toshiba czy Work Service.

Na ten sezon spółka Wrocław 2012 sprzedała prawie 500 pakietów VIP. Pakiet VIP obejmuje 15 spotkań ekstraklasy, a najtańszy kosztuje 4 tysiące złotych netto. Na mecze Pucharu Polski i europejskie puchary zamożni kibice muszą kupić osobne wejściówki. Popularność tego miejsca jest jednak na tyle duża, że w meczu np. z Club Brugge w strefie VIP pojawiło się kilkuset kibiców.

Interesujące, że do strefy VIP przychodzi się nie tylko na mecze. Załatwiane są tam również różne interesy. - Bardzo popularne w ostatnim czasie stały się spotkania biznesowe i konferencje podczas meczów Śląska. Dla takich klientów przygotowujemy wtedy osobną salę konferencyjną - dodaje Burak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska