Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin liże rany przed szlagierem

Michał Sałkowski
Szymon Pawłowski w pojedynku z Tomaszem Lisowskim
Szymon Pawłowski w pojedynku z Tomaszem Lisowskim Janusz Wójtowicz
W niedzielę hit I ligi: Widzew - Zagłębie (g.18.30). Siedmiu graczy Jończyka jest kontuzjowanych.

Pod górę ma sztab szkoleniowy Zagłębia. Od momentu przyjścia nowych mioteł podstawowi zawodnicy jedenastki z Dialog Areny albo leczą stare kontuzje, albo łapią kolejne. Tak więc trenerzy nie mają do dyspozycji asów ze swojej talii.
Przegrany 0:3 mecz Remes Pucharu Polski z Ruchem Chorzów znacząco naruszył stan posiadania KGHM Zagłębia. Arbiter Piotr Wasielewski starał się sędziować na angielską modłę - pozwalać na twardą grę. A wyszło jak w powiedzeniu: gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą.
- Powiedziałem, że na spotkanie z Ruchem będę patrzył w kontekście kluczowego spotkania w lidze z Widzewem. To liga jest najważniejsza. Nie obawiałem się porażki, a kontuzji. I proszę, musiałem dokonać trzech zmian wymuszonych właśnie urazami. Z przykrością stwierdzam, że mecz przypominał rzeźnię, nie grę w piłkę. Sędzia nie zapanował nad boiskowymi wydarzeniami - stwierdził Jończyk na konferencji pomeczowej.

Słowa to jedno, fakty to drugie. W barwach Zagłębia w meczu z Widzewem na pewno nie zobaczymy Michała Stasiaka - ciągle problemy z kręgosłupem i jeszcze 2-3 tygodnie przerwy. Wojciech Kędziora po zderzeniu z rywalem w meczu z Górnikiem Łęczna doznał urazu wgniecenia czaszki. Trzytygodniowy rozbrat z piłką murowany. Po meczu z Ruchem na kontuzje narzekali Szymon Pawłowski i Michał Goliński, ale ich lekarze powinni doprowadzić do stanu używalności na niedzielny hit.
- Na achillesy Szymka rywale polowali od początku meczu. Sędzia nie reagował. Mogło się skończyć poważniejszą kontuzją, dlatego zdjęliśmy go w przerwie. Po ponad godzinie gry zszedł z murawy także pokiereszowany Michał Goliński. Rywal po jednym ze wślizgów po prostu rozwalił mu but - ocenia II trener Zagłębia Wojciech Basiuk.
Czy przypadkiem kontuzje nie są zasłoną dymną dla odpuszczenia meczu przez piłkarzy? Może stwierdzenie trenera Jończyka, jakoby priorytetem była liga, potraktowali jako przyzwolenie do gry na pół gwizdka.
- Nie sądzę. Daliśmy piłkarzom jasny sygnał, że nie odpuszczamy, wystawiając niemal podstawową jedenastkę. Inna rzecz, że po jednym z fauli na Szymku Pawłowskim Johnny (Dariusz Jackiewicz - red.) poirytowany zerwał się z ławki rezerwowych i mówi do trenera Jończyka: "Niech mnie trener wpuści. Oni tną, też zaraz będę orać". Nie było tak, że ktoś odpuścił spotkanie - wyjaśnia Basiuk.
Do gry może będzie już gotowy Ilijan Micanski. Choć jeśli tak, to zapewne wejdzie z ławki. Bo forma jeszcze nie pozwala na grę przez pełne 90 minut. Niedawno odstawił antybiotyki po infekcji wirusowej. A okres przygotowawczy spędził na rekonwalescencji po zabiegu.

Gorzej sytuacja rysuje się z Costą, któremu po starciu w meczu z Ruchem odezwała się kontuzjowana pachwina. Nieszczególnie ma też się sprawa z Mateuszem Bartczakiem. Jeśli pojawi się na boisku, to na własną odpowiedzialność i przy ewentualnej blokadzie. Choć do niedzieli jeszcze parę dni zostało. Lekarzy Zagłębia czeka walka z czasem.

21. kolejka I ligi
sobota:
Podbeskidzie - Motor,
Stal - Korona,
GKP - Dolcan,
Flota - Górnik,
Jastrzębie - Warta,
Znicz - Kmita;

niedziela:
Tur - Odra,
Katowice - Wisła,
Widzew - Zagłębie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska