W magistracie obiecują, że rowerzyści przypną do nich swoje pojazdy jeszcze przed wakacjami.
- Postawimy je poza centrum, bo to właśnie tam były największe problemy z zaparkowaniem rowerów - mówi Daniel Chojnacki, oficer rowerowy we Wrocławiu. - Zauważyliśmy, że wrocławianie przypinali pojazdy nawet do drzew czy znaków drogowych. Chcemy to zmienić - zapowiada.
Stojaki będą kosztowały przynajmniej 225 tys. zł. Mają mieć kształt odwróconej litery "U".
- Przy każdym będą mogły parkować dwa pojazdy, jeden z jednej, drugi z drugiej strony - wyjaśnia Chojnacki.
Od połowy kwietnia we Wrocławiu rower będzie można zostawić także w specjalnych budkach, które pojawią się przy dziesięciu dużych przystankach komunikacji miejskiej. Chodzi o to, aby na rowerze dojechać np. do pętli, a w dalszą drogę wybrać się już tramwajem.
- W ten sposób chcemy zachęcić kierowców do zostawienia samochodów w garażu i przesiadki na jednoślady - mówi Chojnacki.
Niestety, ciągle nie wiadomo, kiedy doczekamy się miejskich wypożyczalni rowerów, których uruchomienie było głównym założeniem rowerowej rewolucji. Urzędnicy wciąż pracują nad przetargiem w tej sprawie. Dawid Chojnacki zapowiada, że wypożyczalnie z tysiącem rowerów będą mogły ruszyć po wakacjach.
Na przełomie lat 2007-2008, kiedy miasto zatrudniało oficera rowerowego, obiecywano, że wypożyczalnie powstaną po kilku miesiącach.
Zostaw rower
Przy tych dużych wrocławskich przystankach powstaną za miesiąc parkingi rowerowe: park Południowy - pętla tramwajowa, Oporów - pętla, Księże Małe - pętla, ul. Osobowicka - pętla, Bartoszowice - pętla, Leśnica - pętla, pl. Kromera - pętla, rondo Reagana - przystanek, Sępolno - pętla, dworzec Wrocław-Nadodrze - przystanek autobusowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?