Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław nie jest najgorszy

Marcin Rybak
Michał Janicki
Michał Janicki Tomasz Hołod
Rozmowa z Michałem Janickim, odpowiedzialnym we wrocławskim magistracie za przygotowania do Euro 2012.

W poniedziałkowej gazecie porównaliśmy stan przygotowań wszystkich polskich miast walczących o prawo organizacji Euro 2012. Wrocław wypada najgorzej. Nasze inwestycje się spóźniają. W żadnym innym mieście nie wygląda to aż tak źle. Tymczasem prezydent Dutkiewicz jest zadowolony z tempa naszych przygotowań. Dlaczego jest tak dobrze, skoro jest tak źle?

Właśnie że nie jest tak źle. Analiza gazety bierze pod uwagę tylko jedno kryterium - stan przygotowań w porównaniu z założonym harmonogramem prac. To bardzo mylące. Gdyby dołożyć jeszcze planowany termin zakończenia prac czy analizę ryzyka, jakie może wystąpić w trakcie budowy, Wrocław wypadłby znacznie lepiej. Tak właśnie ocenia nas UEFA.

Czyli gazeta ocenia Was surowiej niż piłkarska federacja?

Oczywiście. Przygotowaliśmy ranking na podstawie kryteriów stosowanych przez UEFA. Wrocław jest w nim na trzecim miejscu za Warszawą i Krakowem. Oto przykład. Gazeta dała Wrocławiowi minus za opóźnienie przy wyborze wykonawcy na budowę stadionu, ale nasza budowa w najgorszym z możliwych scenariuszy na pewno skończy się w marcu 2011 roku. Warszawa i Gdańsk nie mają jeszcze wybranych wykonawców, a my najdalej w ciągu miesiąca rozpoczniemy prace. Oni są w tym miejscu, w którym my byliśmy w listopadzie. A planowany czas prac przy budowie Stadionu Narodowego to 30 miesięcy. U nas - 21.

Ale my mieliśmy mieć wykonawcę stadionu do końca roku, a wciąż nie wiemy, kto nim będzie, bo trwa spór sądowy. Warszawa i Gdańsk mają wybrać wykonawców do końca marca i deklarują, że zdążą.

Nie mają szans. Załóżmy, że nie przesunie się termin otwarcia ofert, że następnego dnia wybiorą wykonawcę, że nie wpłynie żaden protest. W takiej sytuacji - biorąc pod uwagę terminy wynikające z przepisów - nie podpiszą umowy z wykonawcą wcześniej niż pod koniec kwietnia. U nas będą już wtedy trwały prace. A to założenie, które wcześniej uczyniliśmy, jest praktycznie niemożliwe. To efekt zawiłych procedur zamówień publicznych.

Na razie jednak Warszawa i Gdańsk nie są spóźnione, my zaś mieliśmy znać wykonawcę do końca roku, a wciąż go nie znamy. Dlaczego?

Po pierwsze ze względu na to, że ceny zaproponowane przez wykonawców były wyższe niż nasze szacunki, a po drugie ze względu na przeciągające się procedury odwoławcze. Na te nie mamy żadnego wpływu.
W budowie i remontach dróg też mamy spóźnienia.

Tak, ale ciężko Wrocław porównywać do innych miast, bo każde ma co innego do zrobienia. U nas jest kilkanaście inwestycji. W Poznaniu, który dostał w gazecie plus za drogi - trzy. Niedawno - tak jak napisaliście - zrezygnowali z jednej, ale za to najważniejszej. To tak, jakby u nas zrezygnować z budowy autostradowej obwodnicy Wrocławia. Poznań dostał plus, chociaż jeszcze nic nie zrobił, a z najważniejszej inwestycji zrezygnował. My za to mamy minus, bo na kilkanaście inwestycji kilka jest spóźnionych.

Ale Poznań w miejsce jednej inwestycji proponuje sześć innych. A może Wrocław jest cywilizacyjnie gorzej przygotowany do takiej inwestycji jak Euro? Skoro u nich, żeby myśleć o takiej imprezie, wystarczy przebudować trzy drogi, a u nas kilkanaście?

Popatrzmy na wartość tych prac. Oni zaplanowali 655 milionów euro, my 420 milionów. Ale odliczając najpoważniejszą poznańską inwestycję - tę, z której zrezygnowali - to wartość poznańskich inwestycji drogowych będzie mniejsza o co najmniej 200 milionów euro. Ile będzie kosztować sześć inwestycji, które zastąpią tę wycofaną, i na jakim etapie są dzisiaj, tego na razie ocenić nie potrafimy. Wychodzi więc na to, że mamy do zrobienia podobne zadania.

Jednak we Wrocławiu spóźniają się też prace przy rozbudowie lotniska.

Nie da się porównać Wrocławia, gdzie budujemy nowy terminal, z portem lotniczym w Katowicach, gdzie zaplanowano tylko rozbudowę płyty postojowej. Miał być budowany terminal, ale zrezygnowano z niego, ponieważ uznano, że Katowice nie dadzą sobie z tym rady. W oficjalnym sprawozdaniu UEFA czytamy, że na czas Euro Chorzów będzie miał tymczasowy terminal na katowickim lotnisku.

Uważa Pan, że martwimy się na zapas?

W najnowszym sprawozdaniu UEFA na temat przygotowań do Euro 2012 Wrocław oceniany jest lepiej niż w "Polsce-Gazecie Wrocławskiej", a dotąd to UEFA była uważana za surowego recenzenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska