Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Co z tym Dworcem Głównym? (LIST CZYTELNIKA)

Czytelnik
Polskapresse
"Zarządca dworca – jedna ze spółek z grupy PKP – od miesięcy mami nas nieustannymi zapewnieniami, że trwają rozmowy z potencjalnymi najemcami i że to normalne, że takie negocjacje muszą tak długo trwać itd. Uważam, że takie wyjątkowo ślimacze tempo tych negocjacji – o ile w ogóle takie trwają - nie świadczy wcale dobrze o zarządcy tego obiektu" - pisze w liście do redakcji nasz czytelnik Jarosław Balawajder.

Oto cały list naszego czytelnika:

Co z tym dworcem?

Blisko rok temu świętowaliśmy otwarcie, po kilku latach remontu, wrocławskiego dworca kolejowego. Zabytkowy, pięknie odrestaurowany, dworzec rzeczywiście robi duże ważenie na podróżnych i wzbudza powszechny zachwyt. Tym co jednak już nie tylko martwi ale wręcz coraz bardziej irytuje jest absolutna stagnacja jeśli chodzi o jego zagospodarowanie i właściwe wykorzystanie powierzchni handlowych. Zarządca dworca – jedna ze spółek z grupy PKP – od miesięcy mami nas nieustannymi zapewnieniami, że trwają rozmowy z potencjalnymi najemcami i że to normalne, że takie negocjacje muszą tak długo trwać itd.

Uważam, że takie wyjątkowo ślimacze tempo tych negocjacji – o ile w ogóle takie trwają - nie świadczy wcale dobrze o zarządcy tego obiektu. Mijają miesiące, a obiekt nie tylko na siebie nie zarabia ale wręcz przynosi straty! Myślę, że zarządca dworca powinien popatrzyć jak to się robi w innych miastach (np. Warszawa) i wyciągać właściwe wnioski.

O tym jak to żenujące niech świadczy choćby przykład sprzed kilku dni. Pierwsze poranne pociągi dalekobieżne wyruszają o godzinie 4 (Warszawa, Olsztyn itd.). Pasażerowie jednak nie mają najmniejszych szans na kupienie choćby porannej gazety, gdyż jedyny (!) kiosk w holu głównym rozpoczyna pracę grubo po godzinie 5. Chociaż w tym czasie pani kioskarka krząta się po kiosku, to nie wykazuje jednak żadnego zainteresowania klientami (oprócz mnie było tam jeszcze kilka innych zniecierpliwionych osób) i z szybkością równą szybkości negocjacji dot. zagospodarowania obiektu dworca – uskutecznia „procedurę wykładania towaru na półki”. Procedura ta zakończyła się prawdopodobnie wtedy, gdy mój pociąg dojeżdżał do stacji Opole, choć przemawia tu przeze mnie wyłącznie wrodzony optymizm.

Ten przykład dowodzi jak deprawujący jest brak konkurencji i brak zmysłu biznesowego… tak pani kioskarki, jak i zarządcy pięknego wrocławskiego dworca.

Jarosław Balawajder

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: Co z tym Dworcem Głównym? (LIST CZYTELNIKA) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska