Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwałcił nastolatkę, a w pokoju obok były jego córki

Katarzyna Wilk
Prokuratura w Jeleniej Górze postawiła zarzut zgwałcenia nastolatki 37-letniemu Andrzejowi K. Dopiero ta tragedia spowodowała, że pracownicy socjalni zainteresowali się losem dwóch małych dziewczynek 5- i 7-letniej.

Gdy ich ojciec zmuszał 14-latkę do uprawiania seksu, dzieci znajdowały się w pokoju obok. Wcześniej były prawdopodobnie świadkami alkoholowych libacji, bo ich mieszkanie ojciec zamienił w melinę.

Sąsiedzi alarmowali Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Jeleniej Górze. Ale nikt nie zainteresował się tym, co dzieje się w tej rodzinie.
- Tyle czasu bezbronnym dzieciom działa się krzywda i nikt nie reagował - denerwuje się sąsiadka Andrzeja K.

Jak opowiada, małe dziewczynki często wyglądały na zaniedbane. Chodziły w brudnych ubrankach. Widać było, że garną się do ludzi, brakuje im ciepła i miłości.
- A starsza, Ania, miała strach w oczach - wspomina kobieta.

Druga z sąsiadek to potwierdza i też nie może się pogodzić z tym, że nikt nie zareagował w porę.
- Przecież maluchy były w mieszkaniu, gdy on gwałcił tę dziewczynę. Przeżyły traumę - kiwa smutno głową. Wspomina hałasy, awantury i libacje, które urządzał Andrzej K. Uczestniczyli w nich też nastolatkowie.

Andrzej K. wychowywał dwie córki sam, bo żona od niego odeszła.
- Zupełnie nie interesowała się dziećmi - przyznaje prokurator Helena Bonda z Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze. O losie dziewczynek zadecyduje sąd rodzinny i dla nieletnich, który przesłucha je w obecności psychologa. Obecnie dzieci przebywają pod opieką rodziny. To dopiero początek dochodzenia. Śledczy muszą też przesłuchać sąsiadów. Być może ich zeznania rzucą na sprawę nowe światło. Nie wiadomo, czy któraś z córek była molestowana seksualnie.

O tragicznej sytuacji dzieci jeleniogórski MOPS dowiedział się od nas.
- Nie mamy żadnej informacji od policji na ten temat - wyjaśnia Zofia Piotrowska, kierownik działu świadczeń ośrodka pomocy społecznej. Nie chce komentować sprawy, zanim pracownik socjalny nie rozezna sytuacji. W poniedziałek miał się udać na komisariat policji i do przedszkola, aby sprawdzić, co dzieje się z dziećmi. Magdalena Ogrodnik z MOPS zapewnia, że jeśli dziewczynki były świadkami gwałtu, na pewno otrzymają pomoc psychologa.
Jak ustaliliśmy, dwa miesiące temu, po anonimowym zgłoszeniu, że dzieci są zaniedbane, a ojciec urządza libacje alkoholowe, na kontrolę udał się dzielnicowy.
- Podczas jego wizyty Andrzej K. był trzeźwy, a dzieci czysto ubrane. Dlatego nie było podstaw do tego, aby informować MOPS - wyjaśnia Bogumił Kotowski z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.

Tragedia w Jeleniej Górze pokazuje, jak słuszna jest nowelizacja przepisów o przeciwdziałaniu przemocy. Biuro prasowe Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wyjaśnia, że pracownicy socjalni powinni reagować na każde niepokojące zgłoszenie, bez względu na to, kto dostarcza informacji. Bowiem lepiej jest wykluczyć fałszywe zgłoszenie niż reagować, gdy jest już za późno.

Projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie nakłada na gminy obowiązek tworzenia i działania w zespołach interdyscyplinarnych złożonych m.in. z pracowników socjalnych, kuratorów, policjantów. Obecnie pracownik socjalny, gdyby podczas wywiadu środowiskowego zastał pijanych rodziców, a dziecko wystraszone, zaniedbane i głodne, byłby bezradny. Nie mógłby zabrać dziecka w bezpieczne miejsce. Jedna z regulacji zakłada, że będzie mógł zabierać z domu dzieci, jeśli im zdrowiu lub życiu zagraża niebezpieczeństwo.

Marek Michalak, rzecznik praw dziecka:
- Jeśli pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej istotnie takie sygnały otrzymywali, zobowiązani byli na nie zareagować. W sprawach dzieci należy działać błyskawicznie. Bo brak reakcji może prowadzić do nieszczęścia. Jeśli tego typu przypadki zgłaszane są do biura rzecznika, jego pracownicy zawsze podejmują interwencję. Nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu przemocy pozwoli na większą skuteczność służb. Ich przedstawiciele będą musieli ze sobą współpracować w zespołach interdyscyplinarnych na poziomie gminy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska