Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoda Zagłębia, żal Śląska. Uwaga na Turków

Paweł Pluta
Michał Kubisztal
Michał Kubisztal Wojciech Wilczyński
Rozmowa z Michałem Kubisztalem, piłkarzem ręcznym Fuchse Berlin.

Czy już ochłonął Pan po szoku spowodowanym ponownym powołaniem do reprezentacji Polski na mecze el. Euro 2010 z Turcją (19 i 22 marca), po ponad 3 latach przerwy?

Zdążyłem troszkę ochłonąć. Nie rozmyślałem jednak nad tym, jaka będzie moja rola w kadrze.

Rozumiem, że na rozmowę z Bogdanem Wentą będzie czas dopiero na zgrupowaniu w Warszawie?

Selekcjoner nie ma obowiązku tłumaczyć się ze swoich powołań. Myślę jednak, że prędzej czy później dowiem się, jaką rolę trener kadry widzi dla mnie. Nie musi to być rozmowa w cztery oczy, ale np. podczas treningu. Zastanawiam się tylko, kto wprowadzi mnie do kadry, bo przecież jestem w niej niemal nowy.

A w jakiej dyspozycji znajduje się obecnie Michał Kubisztal?

Nie jest najgorzej. Po przeziębieniu, w ostatnią sobotę zdobyłem 6 bramek. Niestety, przegraliśmy na wyjeździe z TV Grosswallstadt 28:30. Ale Fuchse Berlin dopiero w przyszłym sezonie ma walczyć o udział w europejskich pucharach. Ja przedłużyłem ostatnio kontrakt na kolejne 2 lata.

Na jakiej pozycji widzi Pan siebie w reprezentacyjnej siódemce?

Wiadomo, że moja nominalna pozycja to lewe rozegranie i gram na niej od ładnych paru lat. Nie pogardzę też środkiem rozegrania czy prawym rozegraniem. Powiem tak: gdzie mnie trener postawi, tam zagram najlepiej jak potrafię. Przypomnę, że na moją pozycję konkurencja w kadrze jest największa.

Pana kolega z Fuchse Berlin i wcześniej z Zagłębia Lubin - Bartłomiej Jaszka - tym razem nie zagra w reprezentacji z powodu kontuzji... Z kim więc będzie dzielił Pan hotelowy pokój?

Bartek za dwa tygodnie będzie miał wyjmowane druty z lewego nadgarstka i wtedy okaże się, co dalej. Optymiści w klubie mówią, że w połowie kwietnia może być zdolny do gry. A pokój na zgrupowaniu będę dzielił z Adamem Malcherem (Zagłębie Lubin - przyp. red.), który, jak myślę, wprowadzi mnie do kadry.
Turcja to ostatni zespół w naszej grupie eliminacyjnej do Euro 2010. Zna Pan jakiś Turków występujących w Bundeslidze?

Szczerze mówiąc, nie kojarzę żadnych nazwisk. Nie lekceważyłbym jednak Turcji, zwłaszcza gdy gramy na ich bardzo gorącym terenie.

Zagłębie Lubin, w którym występował Pan ostatnio i zdobył złoto, rzutem na taśmę zakwalifikowało się do play-off. Śledzi Pan poczynania byłych kolegów?

Z rozmów z nimi wiem, że zespół znajduje się w dużej przebudowie. Brakuje obrotowego jak Paweł Orzłowski, kuleje gra w obronie. Dla chłopaków 7. miejsce to co najwyżej średni wynik, bo zapewne liczyli na grę o miejsca 3-6, choć play-off może przynieść jeszcze takie rozstrzygnięcia. Finał na 99 procent jest zarezerwowany dla Vive Kielce i Wisły Płock. Szkoda Zagłębia, ale liczę, że za rok czy dwa ten zespół znów będzie groźny dla najlepszych.

Śląsk Wrocław, który też Pan przecież reprezentował, może nie wejść do ekstraklasy, a co za tym idzie wycofają się sponsorzy. Zasłużonej sekcji grozi upadek...

Zostawiłem trochę zdrowia i serca w Śląsku i jest mi przykro, że taki klub miałby upaść. To jakieś wielkie nieporozumienie. Wierzę jeszcze, że uda się im awansować po barażach. Myślę, że aby utrzymać klub w ekstraklasie na miejscach 5-8, wystarczyłoby znaleźć np. 100 mniejszych sponsorów, dających po 1000-5000 zł miesięcznie. Tak robią kluby w Bundeslidze, bo te, co miały jednego wielkiego sponsora, który się wycofał, wiele straciły. Naprawdę wierzę jeszcze w ratunek dla Śląska Wrocław.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska